Posłowie Koalicji Europejskiej aktywnie krytykują Polskę podczas debaty o praworządności w Parlamencie Europejskim. Prawdziwy popis dał Bartosz Arłukowicz, który mówił o "wrzasku, agresji i tępej propagandzie" w odniesieniu do polskich władz. Pozostaje więc zadać pytanie: kogo reprezentują Ci europarlamentarzyści? Bo coraz trudniej uwierzyć, że Polaków...
W Parlamencie Europejskim trwa debata na temat prowadzonej wobec Polski procedury z art. 7 unijnego traktatu. Niezwykle aktywni są w niej europosłowie Koalicji Europejskiej, którzy ze wszystkich sił starają się krytykować demokratycznie wybrane polskie władze. Niektórzy posuwają się nawet do niewybrednych słów.
- Mieliście dziś niewielki przykład tego, jaka ekipa dziś rządzi Polską. Wrzask, agresja i taka tępa propaganda, która się leje od rana do nocy. Ale tak naprawdę to nie o Polsce jest dziś debata, ta debata jest o przyszłości Europy, o przyszłości i bezpieczeństwie naszych dzieci, ich wolności
- mówił Bartosz Arłukowicz, jeden z kandydatów na lidera Platformy Obywatelskiej.
- Jeśli my dopuścimy do tego, żeby gdziekolwiek w Europie łamano kręgosłupy, niszczono niepokornych sędziów, tylko dlatego, że nie chcą słuchać partyjnych kacyków, to będzie nasza wina. Jeżeli my tutaj pozwolimy na obwinianie niewinnych i uniewinnianie winnych, to będzie nasza wina
- grzmiał, mówiąc także o "bezprawiu" i "łamaniu konstytucji".
.@Arlukowicz: Ta debata jest dziś o przyszłości Europy, przyszłości i bezpieczeństwie naszych dzieci, ich wolności, bo jeśli dopuścimy, żeby gdziekolwiek w Europie rozgościło się bezprawie i łamanie konstytucji, to będzie nasza wina! pic.twitter.com/SsVeIYO3gk
— Aneta ObserwatorXY (@ObserwatorXY) January 15, 2020