Wicepremier mówiła, że rząd PiS jest pierwszym od wielu lat, który wprowadza podwyżki dla tej grupy zawodowej.
Zdajemy sobie sprawę, że wynagrodzenia dla nauczycieli, dla tej bardzo ważnej grupy zawodowej, wymagają wzrostów i dlatego rozpoczęliśmy proces wdrażania podwyżek. Chcę zapewnić wszystkich rodziców i uczniów, że egzaminy się odbędą i spokojnie na wakacje wszyscy uczniowie po egzaminach wyjadą. Wierzę głęboko w to, że nauczyciele staną po stronie swoich wychowanków, swoich uczniów i będą ich wspierać w tym czasie i te egzaminy przebiegną bez problemów, a polityczny wymiar strajku powinien być w tej chwili odsunięty na bok
– powiedziała wicepremier.
Była premier Ewa Kopacz (PO-KO) zaproponowała wicepremier Beacie Szydło (PiS) rozmowy o proteście i postulatach nauczycieli, aby "przy jednym stole i ponadpartyjnie rozwiązać ten problem". Kopacz dodała, że dziś przedstawi propozycje, skąd wziąć pieniądze na podwyżki dla nauczycieli.
Beata Szydło, odnosząc się do tej propozycji, powiedziała, że wzywanie przez polityków opozycji, a szczególnie polityków PO i przez byłą premier Ewę Kopacz do rozmów i deklarowanie, że chcą oni przedstawiać recepty na uzdrowienie sytuacji w oświacie "jest czystym zakłamaniem".
Pani była premier powinna wiedzieć, że jeżeli polityk opozycji miesza się do strajku, to znaczy przede wszystkim, że ma cele polityczne do osiągnięcia. Ja mogę uwierzyć w różne cuda, w różne rzeczy nawet w to, że ludzie kamieniami dinozaury wybijali, natomiast nie bardzo wierzę w to, że pani Kopacz czy politycy PO mają jakąkolwiek propozycje dla nauczycieli, dlatego że przez osiem lat nie mieli żadnej
- powiedziała wicepremier.