Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Reklama
Polska

W tej gminie zabrakło listonoszy. Mętne tłumaczenia Poczty po zwolnieniach

Mieszkańcy powiatu słupeckiego nie mają co liczyć na terminowe dostarczanie przesyłek przez Pocztę Polską. Problem narasta, a o mieszkańców upomniał się poseł Tadeusz Tomaszewski (Lewica). Z odpowiedz wynika wprost – brakuje listonoszy.

Po ostatniej wizycie na sesji w samorządzie, interpelację ws. nieterminowości Poczty Polskiej w gminie Strzałkowo złożył poseł Tomaszewski.

Reklama

„Problemy z prawidłowym i terminowym doręczeniem przesyłek pocztowych są spowodowane trudną sytuacją kadrową w grupie listonoszy” – czytamy w interpelacji. Polityk zaapelował o pilną interwencję w sprawie.

Odpowiedź szybko nadeszła. „Problemy z prawidłowym i terminowym doręczeniem przesyłek pocztowych są spowodowane trudną sytuacją kadrową w grupie listonoszy” - pisze menadżer wydziału operacji Region Sieci Zachód 1, Stanisław Kisiel.

Dodaje, że „duża ilość absencji dezorganizuje pracę placówki, co wpływa czasowo na obniżenie jakości świadczonych usług” i zapewnia: „podejmujemy szereg działań mających na celu poprawę sytuacji w zakresie doręczenia przesyłek pocztowych na tym terenie”.

„Temat podlega codziennemu monitoringowi. Wyrażam przekonanie, że w najbliższym czasie podejmowane przez nas rozwiązania przyczynią się do poprawy świadczonych usług, a tym samym terminowości doręczonych przesyłek”

- konkluduje w odpowiedzi na poselską interpelację.

Odpowiedź Poczty Polskiej ostro skrytykowała tamtejsza radna Ewa Radecka. Podnosi, że w ostatnim czasie miało dojść do zwolnień czworo listonoszy.

- Ten pan nie orientuje się chyba, przepraszam za określenie, że nie ma ludzi. Mnie powiedziano w Słupcy, pani kierownik, nazwiska nie będę może używać, że (listonoszy) czterech zwolniono. Mówimy o naszym Powiecie, więc dlaczego tak pisze, że nie ma ludzi? Zwolniono czterech listonoszy, taką odpowiedź dostałam, więc coś tu chyba jest nie tak. Sprawę poczty podnosiliśmy już wiele razy i nic lepiej nie jest. Po prostu karygodnie. Ja tych ludzi rozumiem, bo te panie mają tylko dwie ręce, nie więcej, a pracy „full"

- zarzuciła publicznie.

Źródło: twojaslupca.pl, niezalezna.pl
Reklama