Kiedy Platforma była u władzy protesty nauczycieli nie robiły na niej większego wrażenia. Ówczesna minister edukacji Joanna Kluzik-Rostkowska nawet ganiła belfrów za ich żądania płacowe, mówiąc, że w budżecie nie ma pieniędzy. Dziś zgodnie z "mądrością etapu" politycy PO-KO zmienili zdanie. Grzegorz Schetyna składa nauczycielom kolejne obiecanki, a Kluzik-Rostkowska chce wepchnąć do piekła obecną minister.
Kiedy w kwietniu 2015 roku członkowie oświatowej Solidarności weszli w spór zbiorowy z pracodawcami, a nauczyciele zrzeszeni w ZNP protestowali na ulicach, domagając się waloryzacji płac oraz poprawy warunków pracy, ówczesna minister edukacji Joanna Kluzik-Rostkowska powiedziała, że nie ma pieniędzy na podniesienie wynagrodzeń.
Gdy rok wcześniej toczył się spór w sprawie nowelizacji ustawy o systemie oświaty w zakresie zatrudniania nauczycieli w szkołach podstawowych, Kluzik-Rostkowska stwierdziła, że „nie rozumie stanowiska ZNP”.
Stanowisko byłej minister edukacji uzależnione jest jednak od tzw. "mądrości etapu". Dziś Joanna Kluzik-Rostkowska aktywnie wspiera protest nauczycieli.
Podczas niedawnej rozmowy z redaktorem Markiem Kacprzakiem w programie „Tłit” Wirtualnej Polski, nieoczekiwanie, zebrała się na wyznanie dotyczące protestu nauczycieli. Okazuje się, że ma także dość nietypowe życzenia dla minister edukacji...
"Chciałabym, że protest nauczycieli doprowadził do tego, żeby znacznie szybciej dostali obiecane podwyżki. A pani minister Zalewska powinna się w piekle smażyć z bardzo wielu powodów. M.in. dlatego, że oszukuje całe środowisko"
– wypaliła była minister.
O nauczycielach przypomniał sobie dziś także szef Platformy Obywatelskiej Grzegorz Schetyna, zapowiadając, że po wyborach znajdą w budżecie pieniądze na podwyżki.
Tymczasem na twitterze coraz bardziej popularny staje się wywiad telewizyjny sprzed kilku lat. Ówczesnej minister edukacji za rządów PO-PSL.
Schetyna obiecuje nauczycielom podwyżki w wysokości 1000 zł jak dojdą do władzy.
— Już tu byłem ?BAT (@XXXXXXX00128902) 18 marca 2019
Posłuchajmy zatem co mówiła minister Edukacji Narodowej w rządzie PO i PSL J.Kluzik Rostkowska, gdy byli u władzy.
✔Piniendzy w budżecie dla nauczycieli NIE MA.#strajknauczycieli pic.twitter.com/Cs8yBubCjV
Komentujący nie mieli wątpliwości w ocenie polityk PO-KO.
To niebywała hipokryzja PO. Nie potrafili zarządzać finansami publicznymi, dawali rozkradać nasze podatki, a teraz tak ochoczo rozdają pieniądze, których sami nigdy nie mieli.
— Marta??? (@Marta13343756) 18 marca 2019
Wystarczy cytować. To najlepszy komentarz.
— Teresa (@Teresa19754182) 18 marca 2019
Pani "Ministrze" najlepiej podczas zarządzania oświatą" wyszły " drożdżówki ze sklepików uczniowskich i obiady ze stołówek szkolnych ?♀️
— Anna Lesień (@LeAnKow) 18 marca 2019
Jak zwykle za PO , piniendzy nie ma i nie będzie , ta dewiza u nich obowiązuje nadal !
— zibi (@zibi98362477) 18 marca 2019
Czy z tego filmu wynika, że za rządów PO-PSL zwolniono 30% nauczycieli? Czy ówczesna Minister Kluzik-Rostkowska mówi na tym filmie, że pieniędzy dla nauczycieli nie ma? pic.twitter.com/lLyNVL5h6j
— Paweł Lisiecki (@lisieckipawel) 18 marca 2019