Jeśli Trybunał Sprawiedliwości UE przyjmie dzisiejszy wniosek Komisji Europejskiej, Izba Dyscyplinarna Sądu Najwyższego zostanie zawieszona. Na wystąpienie Komisji do TSUE odpowiedział już polski rząd. - Wymiar sprawiedliwości jest domeną regulacyjną państw członkowskich i nie dotyczą go regulacje unijne. Traktaty UE nie regulują wymiaru sprawiedliwości - powiedział rzecznik rządu Piotr Müller.
Komisja Europejska zdecydowała dzisiaj w Strasburgu, że wystąpi do Trybunału Sprawiedliwości UE o środki tymczasowe ws. przepisów dotyczących reżimu dyscyplinarnego wobec polskich sędziów. Jeśli TSUE przyjmie ten wniosek, Izba Dyscyplinarna SN zostanie zawieszona.
Piotr Müller podczas konferencji prasowej w Sejmie, w której uczestniczył też wiceszef resortu sprawiedliwości Sebastian Kaleta, zwrócił uwagę, że wniosek dotyczy skargi z października 2019 r.
- To nie jest żadne działanie dotyczące ustaw, które są obecnie procedowane (...) w Senacie lecz skarg z jesieni 2019 r. - zaznaczył minister.
Podkreślił jednocześnie, że rząd podtrzymuje wszystkie argumenty, które wtedy zostały poruszone, dotyczące niezasadności skargi KE na kwestie związane z Izbą Dyscyplinarną.
- W ogóle szerzej związane z wymiarem sprawiedliwości, w tym KRS
- zaznaczył rzecznik rządu.
- Przede wszystkim podkreślamy, że wymiar sprawiedliwości jest domeną regulacyjną państw członkowskich i nie dotyczą go regulacje unijne. Traktaty UE nie regulują wymiaru sprawiedliwości
- podkreślił Müller. W związku z tym, w ocenie rządu, KE nie ma podstawy prawnej do tego, aby podważać przepisy prawa dotyczące wymiaru sprawiedliwości - dodał.
- drugiej strony również podnosimy argumenty natury analogicznych przepisów prawnych, które obowiązują w innych krajach UE - powiedział rzecznik rządu. Według niego, KE oraz TSUE powinny w związku z tym analogicznie stosować wymogi prawa UE zarówno do Polski jak i do innych krajów UE.
- Izba Dyscyplinarna działa zgodnie z przepisami polskiego prawa, również polskiej konstytucji. Chciałbym wszystkim przypomnieć, to jest jasne dla wszystkich, ale ważne, by to wybrzmiało: prawem Rzeczypospolitej jest konstytucja, podobnie jak w wielu innych krajach Unii Europejskiej. Podstawę prawną powołania KRS daje również polska konstytucja, a nie prawo unijne. Traktaty UE nie regulują w ogóle wymiaru sprawiedliwości poszczególnych krajów członkowskich
- powiedział rzecznik rządu.
Jak zaznaczył, w momencie przyjmowania do UE i później zmian traktatowych, "każde państwo decyduje o tym, czy oddaje pewien zakres regulacyjny w zakresie konkretnych przepisów prawa na poziom UE".
- Takim obszarem nie jest wymiar sprawiedliwości zarówno w Polsce, jak i innych krajach europejskich. W związku z tym na samym początku trzeba zapytać o legitymację prawną, by w ogóle taki wniosek był skierowany. Naszym zdaniem takiej legitymacji prawnej nie ma
- podkreślił Müller.
Dopytywany, czy jeśli TSUE wyda wniosek, który nakaże Izbie Dyscyplinarnej SN powstrzymać się od orzekania, to polskie władze przychylą się do tego wniosku, rzecznik rządu odpowiedział, że "decyzje w tym zakresie będzie podejmowała Izba Dyscyplinarna". Jak dodał, polski rząd nie jest przedmiotem wniosku o zabezpieczenie.
- Trzeba będzie zatem pytać Sąd Najwyższy o tę kwestię. Natomiast warto też przypomnieć decyzję Sądu Najwyższego z zeszłego tygodnia, dotyczącą właściwie realizacji ostatnich decyzji TSUE w zakresie rozstrzygania czy KRS spełnia wymogi odpowiedniej niezależności i czy sędziowie powołani w nowej procedurze KRS są sędziami
- mówił rzecznik rządu.