Premier Mateusz Morawiecki spotkał się z prof. Małgorzatą Gersdorf. Informację na temat spotkania potwierdził rzecznik Sądu Najwyższego Michał Laskowski, który nie chciał jednak mówić o szczegółach spotkania. Wiemy jedynie, że rozmowa trwała ok. pół godziny i odbyła się w siedzibie Sądu Najwyższego.
- Przed południem doszło do takiej rozmowy, pan premier Morawiecki przybył do Sądu Najwyższego, gdzie został przyjęty przez I Prezes SN Małgorzatę Gersdorf w jej gabinecie. Odbyła się około 30-minutowa rozmowa, na temat tej rozmowy nie mam niestety nic do powiedzenia - powiedział Laskowski.
Nie chcąc ujawniać szczegółów spotkania rzecznik SN podkreślił, że prezentowane dotychczas stanowisko Małgorzaty Gersdorf „pozostaje niezmienne”. Oznacza to, że Gersdorf najwyraźniej cały czas „czuje się czuje się I Prezesem SN do 2020 roku”.
Choć w tej kwestii rzecznik SN był mało rozmowny, rozgadał się na inny temat. Sędzia Laskowski pytany w Radiu Zet, co zrobią polskie władze, jeśli Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej (TSUE) zdecyduje o zawieszeniu przepisów ustawy o SN.
- Mam nadzieję, że polskie władze podporządkują się orzeczeniu TSUE - podkreślił Laskowski.
Pytany, czy polskie władz mogłyby nie podporządkować się takiemu orzeczeniu powiedział, że nie bardzo sobie to wyobraża.
- Byłoby to takie wypisanie się z Unii Europejskiej, bo albo się respektuje zasady, które w niej obowiązują, albo nie. Z całą pewnością będzie to rzutowało na obraz Polski w UE, na obraz polskiego sądownictwa; będzie ważyło o tym, czy nasze orzeczenia będą respektowane, czy nie - ocenił Laskowski.
Rzecznik SN był też pytany, czy może dojść do sytuacji, że wyroki wydawane w Polsce nie będą respektowane w Europie.
- Oby nigdy do tego nie doszło, ale takie niebezpieczeństwo istnieje, jeśli oczywiście Polska będzie ignorować orzeczenie TSUE, ignorować to co mówi Unia Europejska, to co mówi Komisja Wenecka, ONZ, a ostatnio Europejska Sieć Rad Sądownictwa, gdzie stu sędziów z całej Europy powiedziało „w Polsce dzieje się coś niedobrego, zawieszamy was” - mówił rzecznik Sądu Najwyższego.