I prezes Sądu Najwyższego Małgorzata Gersdorf, pytana, co się stanie, jeśli zostanie przyjęta nowelizacja przepisów o ustroju sądów i SN przygotowana przez posłów PiS kreśli iście dramatyczny scenariusz. Na antenie TVN24 zaczęła nawet przekonywać, że jeśli reforma sądownictwa stanie się faktem, Polsce grozi... znalezienie się „poza Unią”.
Obszerny projekt nowelizacji przepisów o ustroju sądów i Sądzie Najwyższym, a także o sądach administracyjnych, wojskowych i prokuraturze - przygotowany przez posłów PiS - w zeszłym tygodniu został złożony w Sejmie. Jak poinformował Sąd Najwyższy, w poniedziałek do Kancelarii Sejmu trafiła licząca ponad 40 stron opinia SN do projektu.
Ta ustawa nie pozwala sędziom zadawać pytań prejudycjalnych, czyli nie pozwala na normalne funkcjonowanie polskiego wymiaru sprawiedliwości w UE. Jesteśmy także sędziami europejskimi, cała Unia Europejska jest oparta na wartościach, nie tylko na pieniądzach.
- powiedziała o tym projekcie na antenie TVN 24 Małgorzata Gersdorf.
Dalej było jeszcze ciekawiej. I prezes Sądu Najwyższego zaczęła w pewnym momencie straszyć, że jest to „najniebezpieczniejszy projekt, z jakim mamy do czynienia przez lata rządów PiS-u, najniebezpieczniejszy dla naszego kraju”.
Może doprowadzić szybko (do tego), że znajdziemy się poza Unią. Poza tym zaczynają się rządy autorytarne, nie mające nic wspólnego z trójpodziałem władzy, gdzie każda władza ma wspierać drugą.
- grzmiała Gersdorf.