To już kolejna szkoła, której uczniowie nie godzą się na taką formę strajku nauczycieli. Tym razem maturzyści z liceum w Tczewie apelują do dorosłych o opamiętanie, bo, jak zaznaczają, chcą chodzić do szkoły.
- Większość maturzystów obawia się, że matury nie odbędą się w wyznaczonym terminie. To dla nas dodatkowy stres przed egzaminem – mówi w rozmowie z radiogdansk.pl Paulina, tegoroczna maturzystka z I Liceum Ogólnokształcącego w Tczewie.
Chcemy chodzić do szkoły i, mimo trwającego strajku, przychodzimy na zajęcia z nauczycielami, którzy nie przyłączyli się do protestu
– dodają uczniowie cytowani przez portal.
Za zakończeniem strajku w obecnej postaci opowiadają się nie tylko maturzyści. Jak podaje radiogdansk.pl około stu licealistów z wszystkich roczników zaśpiewało strajkującym nauczycielom „Tolerancję" Stanisława Soyki.
W tej piosence są ważne słowa o tym, że życie jest nie tylko po to, by trwać i brać, ale że trzeba dać siebie samego. Tego powinniśmy się nauczyć przy okazji strajku
– mówi Janek Skerka, inicjator akcji, którego cytuje radiogdansk.pl.
Dyrekcja szkoły bezskutecznie od kilku dni próbuje zwołać radę klasyfikacyjną, która przed maturą musi zatwierdzić oceny.
Zwracamy się z apelem o przerwanie strajku, ale chcemy też okazać wsparcie pani dyrektor, na której możemy polegać. Wiemy, że robi wszystko, by cała sprawa dobrze się dla nas skończyła
– powiedziała jedna z maturzystek.
Głos w sprawie zabrała też dyrektor placówki, która twierdzi, że popiera postulaty nauczycieli.
Rozumiem strajkujących nauczycieli i ich popieram. Zwracam jednak także uwagę na dobro uczniów. Myślę, że ludzie poświęcający swoje życie nauczaniu młodzieży dojdą w pewnym momencie do wniosku, że przyszłość młodego człowieka jest ważniejsza od żądań, które można zgłaszać w innym czasie i w inny sposób. Niech strajk trwa, ale w innej formie
– powiedziała Jadwiga Andrzejewska.
Dodała, że wciąż ma nadzieję, że tegoroczne matury się odbędą.