Maturzyści szkoły ekonomicznej w Szczecinku błagają o możliwość napisania matur, nauczyciele pozostają niewzruszeni. Taka postawa pedagogów odpowiedzialnych za wychowanie i wpojenie odpowiednich wartości młodzieży zwyczajnie przeraża. Uczniowie jednak walczą o swoje i robią własny strajk. - Niektórzy nauczyciele się wyłamali i wystawili nam oceny. To są pojedyncze jednostki, które podeszły do tego moralnie i widzą nasz stres, co się dzieje z nami - mówi jeden ze strajkujących uczniów.
Strajk nauczycieli trwa w najlepsze. Sprawy w swoje ręce postanowili zatem wziąć maturzyści szkoły ekonomicznej w Szczecinku, którzy zorganizowali własny "Strajk dla Maturzystów". W ramach akcji przyszli do szkoły z transparentami (Ciekawe co na to wychowawca?, Nauczyciele uczniom, uczniowie nauczycielom, Murem za nauczycielami, ale co z naszymi maturami?) i poprosili nauczycieli o rozmowę.
Do dialogu doszło dopiero po długich pertraktacjach, ponieważ nauczyciele nie życzyli sobie obecności mediów.
Nasza przyszłość wisi pod znakiem zapytania. Stresujemy się tym, co będzie, nawet nie wiemy, co z nami jest. Niektórzy nauczyciele się wyłamali i wystawili nam oceny. To są pojedyncze jednostki, które podeszły do tego moralnie i widzą nasz stres, co się dzieje z nami
- mówił jeden z uczniów podkreślając, że tegoroczni maturzyści stresują się "nie tylko maturami, ale tym, co będzie z nami przez całe życie".
Jeśli nie przystąpimy do matur, to mamy rok w plecy
- mówił.
Dobrze wiemy, że są wszyscy nauczyciele, którzy mogliby te oceny wystawić. Popieramy strajk, rozumiemy postulaty, rozumiemy was, ale też chcemy zrozumienia od was - naszego stresu, który i tak jest duży przez sam fakt matury (...) My nie wiemy, co robić, czy mamy się uczyć, chodzić na korepetycje. Co mamy ze sobą robić? Czy przystąpimy do matur teraz, czy w czerwcu, czy może w sierpniu, czy mamy czekać do następnego roku?
- dopytywał słysząc w odpowiedzi, że nauczycielka też nie wie, co będzie z nią, co będzie z jej dziećmi i co będzie z jej... wakacjami.
Co jeszcze usłyszeli uczniowie?
"Każdy dzień przynosi coś innego", "Nie powiem wam, czy matury będziecie mieli, czy nie będziecie mieli", "Zadaj to pytanie minister edukacji, do pana premiera, który z nami nie rozmawia i do wszystkich innych, którzy są za tę sytuację odpowiedzialni, nie do mnie", "My ten strajk robimy po coś"...
Zobaczcie sami: