Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ »

TYLKO U NAS! Współpracownicy RPO wizytowali ks. Olszewskiego w areszcie. "Urzędniczki się rozpłakały"

Mamy przecieki, także od księdza Michała, że panie jak zobaczyły, jak on był traktowany, jak zobaczyły protokoły, których nie podpisywał, jak usłyszały jego opowieść, jak to wyglądało w celi, to się popłakały po prostu - mówi w rozmowie z niezalezna.pl pełnomocnik księdza mec. Krzysztof Wąsowski.

Areszt Śledczy w Warszawie-Służewcu
Areszt Śledczy w Warszawie-Służewcu
Bartosz Kalich - Gazeta Polska

Pod koniec czerwca Sąd Okręgowy w Warszawie zdecydował o przedłużeniu tymczasowego aresztu dla ks. Michała Olszewskiego, szefa fundacji Profeto, zatrzymanego w związku z działaniami prokuratury wokół Funduszu Sprawiedliwości. Opinią publiczną wstrząsnęły doniesienia o tym, jak w pierwszych godzinach po zatrzymaniu i przez pierwsze dni pozbawienia wolności traktowano duchownego.

Na fatalne traktowanie księdza obojętny nie pozostał Rzecznik Praw Obywatelskich. 8 lipca przekazano, zastępca Rzecznika Praw Obywatelskich Wojciech Brzozowski poprosił szefa Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego i komendanta stołecznego policji o wyjaśnienia, czy nie doszło do niewłaściwego traktowania ks. Michała Olszewskiego podczas jego zatrzymania.

Jak przekazał jeden z pełnomocników sercanina mec. Krzysztof Wąsowski, współpracownicy RPO podjęli już pierwsze kroki.

- Urzędniczki były już u księdza Michała. Zobaczymy, co zdołają ustalić - powiedział portalowi niezalezna.pl.

Dopytywany o szczegóły, przekazał:

„Mamy przecieki, także od księdza Michała, że panie jak zobaczyły, jak on był traktowany, jak zobaczyły protokoły, których nie podpisywał, jak usłyszały jego opowieść, jak to wyglądało w celi, to się popłakały po prostu”.

- Obie panie to urzędniczki z bardzo dużym doświadczeniem. Księdzu Michałowi powiedziały, że jednak nie jest traktowany zgodnie z obowiązującymi standardami – usłyszeliśmy.

Sprecyzował, że „wizyta miała miejsce zaraz po publikacji listu ks. Michała”. - Dokładnie w środę w ubiegłym tygodniu - przyznał.

 



Źródło: niezalezna.pl

am