Uważam, że p. Matczak nazywając mnie „pośmiewiskiem” z tego powodu, że chcę rozliczenia PiS, przekroczył wszelkie normy - pisze na platformie X poseł Koalicji Obywatelskiej Roman Giertych. Ten drugi zaś - na razie bezskutecznie - apeluje do rządzących o „zagospodarowanie zmęczonej wspólnoty”, przy jednoczesnym poświęceniu satysfakcji „najbardziej zaciekłych”. Oliwy do ognia dolewa Igor Tuleya, pisząc o "prawie do retorsji", rzekomo przysługującym rządzącym.
Młyny sprawiedliwości mielą powoli - to powiedzenie w przypadku Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika nie ma przełożenia na rzeczywistość. Uruchomiony prawny bajpas szybko umożliwił rządzącym zamknięcie polityków w więzieniach.
O ile na tamtym etapie prawnicy byli podzieleni co do tego, na ile rządzący powinni uprawiać igrzyska, o tyle dziś - po rozpoczętej przez prezydenta Andrzeja Dudę - procedurze ułaskawienia, ci sami prawnicy już skaczą sobie do gardeł.
Roman Giertych, twarz najbardziej zaciekłych przeciwników PiS-u, z wpisu na wpis nawołuje wyłącznie do eskalacji, prezentując nieugięcie wrogą postawę. W ostatniej publikacji profesorowi zarzuca "przekroczenie wszelkich norm".
„Uważam, że p. Matczak nazywając mnie „pośmiewiskiem” z tego powodu, że chcę rozliczenia PiS, przekroczył wszelkie normy. P. Matczak obraził nie tylko mnie, ale wszystkich którzy uważają podobnie”
- grzmi na X.
Apeluje o zablokowanie prof. Matczaka na X „póki nie przeprosi”.
Uważam, że p. Matczak nazywając mnie „pośmiewiskiem” z tego powodu, że chcę rozliczenia PiS, przekroczył wszelkie normy. P. Matczak obraził nie tylko mnie, ale wszystkich którzy uważają podobnie. Zablokowałem go na X i apeluję do internautów o to samo, póki nas nie przeprosi.
— Roman Giertych (@GiertychRoman) January 12, 2024
Wyznawcy mec. Giertycha - upajając się skrajnościami - pod wpisem swojego mentora zaczęli pisać o prof. Matczaku jako „krecie” czy „wtyce” Prawa i Sprawiedliwości.
Jaki pogląd tak ich rozwścieczył? Prof. Matczak pisze:
„skończmy z dyktatem emocji rozpalonych głów. Niech Giertych z Kaczyńskim załatwiają swoje stare porachunki sami, niech wreszcie ludzie konfliktowi stana się u nas pośmiewiskiem, a nie wzorem do naśladowania”.
Wskazuje też, że „wojna polsko-polska toczy się między dość wąskimi grupami ok. 15% skrajnych zwolenników głównych partii po każdej ze stron. To oni są najbardziej zaciekli, to oni robią najwięcej krzyku i eskalują konflikt”.
Prof. Matczak proponuje, aby sprawę ułaskawienia zakończyć w mądry, obniżający emocje sposób”. „Panowie W. i K. i tak za dwa miesiące wyjdą z więzienia. Tymczasem wszystkie działania obliczone są na skrajność, bo trzeba politycznie zadowolić krzykaczy i krzykaczy się politycznie obawiać” - wskazuje.
Wojna polsko-polska toczy się między dość wąskimi grupami ok. 15% skrajnych zwolenników głównych partii po każdej ze stron. To oni są najbardziej zaciekli, to oni robią najwięcej krzyku i eskalują konflikt.
— Marcin Matczak (@wsamraz) January 12, 2024
Po środku, jak wskazują badania, jest „zmęczona wspólnota”. Ta wspólnota…
Użytkowniczka x kataryna pokazała fragment wypowiedzi sędziego Igora Tuleyi z weekendowego wydania „Gazety Wyborczej”. W nim wyczytać można o „prawie do retorsji”:
„ja tego nie rozumiem. Tak jak prof. Sadurski uważam, że nie wolno się oglądać na bezprawne przepisy. Osoby odbudowujące praworządność mają prawo do zdecydowanych działań. Przecież nie ma znaku równości między tymi, którzy dzisiaj zdecydowanymi ruchami będą odbudowywać praworządność, a tymi, którzy tę praworządność niszczyli. Cel dzisiejszych działań jest szlachetny, mają one właśnie odbudować praworządność”.
- Demokratom przysługuje też prawo do retorsji - mogą odbudowywać praworządność takimi samymi działaniami, jakimi ona była niszczona - czyli np. odwołać sejmową uchwałą 15 sędziów z KRS i pozbyć się dublerów z Trybunału Konstytucyjnego - mówi Tuleya na łamach „Wyborczej”.