Wracamy do wtorku. To właśnie wtedy Komisja Europejska poinformowała, że Bułgaria, Czechy, Estonia, Chorwacja, Austria i Polska zmagają się z poważną presją migracyjną i będą mogły wystąpić o pełne lub częściowe zwolnienie z relokacji migrantów na nadchodzący rok w ramach unijnego paktu azylowo-migracyjnego.
Niemniej, dla Donalda Tuska była to okazja do obwieszczenia wielkiego sukcesu. Tak też zrobił, publikując na platformie X wpis o treści:
Tak, jak mówiłem, Polska nie będzie przyjmować migrantów w ramach Paktu Migracyjnego. Ani płacić za to. To już decyzja. Robimy, nie gadamy!
Tak, jak mówiłem, Polska nie będzie przyjmować migrantów w ramach Paktu Migracyjnego. Ani płacić za to. To już decyzja. Robimy, nie gadamy!
— Donald Tusk (@donaldtusk) November 11, 2025
Ale to nie wszystko. Komunikat w podobnym tonie zamieścił też profil MSWiA.
🇵🇱 Olbrzymi sukces polskiego rządu ❗️
— MSWiA 🇵🇱 (@MSWiA_GOV_PL) November 12, 2025
🇪🇺 Komisja Europejska potwierdziła, że nasz kraj będzie de facto zwolniony z relokacji w ramach paktu migracyjnego. To efekt konsekwentnych działań polskiego rządu, który od początku podkreślał wyjątkową sytuację Polski – przyjęcie milionów… pic.twitter.com/FS8JH4oL7K
Alternatywna rzeczywistość?
I choć komunikat Brukseli jest łatwy do zrozumienia, przedstawiciele rządu Donalda Tuska próbują zaklinać rzeczywistość. Najgorsze jest jednak to, że narrację o tym, że Polska będzie kategorycznie zwolniona z mechanizmu relokacji migrantów, próbują wpoić opinii publicznej.
Dlatego dziś, podczas konferencji prasowej Tuska, Monika Rutke z TV Republika zadała takie pytanie: "Dlaczego Państwo, jako Kancelaria Rady Ministrów, dezinformujecie Polaków na temat tego, że Komisja Europejska potwierdziła zwolnienie Polski z relokacji migrantów? Tymczasem, KE w swoim komunikacie oświadcza, że Polska może się ubiegać o zwolnienie - tylko na rok".
Co na to Tusk? To, co zawsze.
Bardzo łatwo to sprawdzicie. Wiarygodność także moich słów na temat tego, że Polska nie będzie - ani w przyszłym roku, ani za dwa lata, ani za trzy lata, zobligowana do przyjmowania migrantów w ramach relokacji przewidzianej przez pakt migracyjny. Takie są procedury, że państwo, które mówi: nie przyjmujemy migrantów, ponieważ mamy inny punkt widzenia, inne okoliczności. Polska nie będzie przyjmowała tych migrantów, KE to rozumie, ale formalnie - państwo musi o to wystąpić. Mechanizm relokacyjny dotyczy całej Unii Europejskiej, a państwo, które nie chce w tym uczestniczyć, musi dać znać. Tyle i aż tyle.
– odpowiedział.
I brnął dalej: "nie jestem naiwny, bo przecież za chwilę będzie wiadomo, czy Polska jest objęta tym obowiązkiem czy nie. Gdybym zmyślał, to miałoby to bardzo krótkie nogi. Tutaj proszę mi akurat zaufać, przynajmniej mojemu wyczuciu własnego interesu politycznego. Jeśli mówię, że Polska nie będzie przyjmowała migrantów w ramach paktu migracyjnego, to nie będzie. Jeśli mówię o tym publicznie, to znaczy, że wiem, że tak jest".