Przewodniczący Rady Europejskiej, Donald Tusk, nie pojawił się na centralnych obchodach 80. rocznicy wybuchu II wojny światowej, które odbyły się na pl. Piłsudskiego w Warszawie. Kilka dni wcześniej swoją decyzję tłumaczył w TVN24 tym, że "nie byłby tam mile widziany". - Donald Tusk lubi bywać tylko na tych imprezach, gdzie sam jest centralną postacią i gdzie może błyszczeć. Chętnie przyjeżdża na organizowane "pod niego" różnego rodzaju eventy - komentował dzisiaj nieobecność Tuska wicepremier Jacek Sasin, gość programu Michała Rachonia "#Jedziemy".
Tusk - mimo zaproszenia - nie przybył na centralne obchody 80. rocznicy wybuchu II wojny światowej na pl. Piłsudskiego w Warszawie, gdzie obecni byli najwyżsi przedstawicieli licznych państw, w tym wiceprezydent USA Mike Pence, prezydent Niemiec Frak-Walter Steinmeier, kanclerz Niemiec Angela Merkel, premier Francji Edouard Philippe oraz premier Belgii, Charles Michel.
O swojej absencji na obchodach Donald Tusk poinformował kilka dni wcześniej na antenie TVN24.
- Nie mam żadnych wątpliwości, że organizatorzy tej bardzo ważnej uroczystości w taki sposób postępują żeby dać do zrozumienia, że nie chcą mnie tam widzieć, a ja nigdy nie narzucam się ze swoją obecnością, kiedy wiem, że nie jestem mile widziany - stwierdził wówczas Tusk.
Dziś temat nieobecności byłego premiera na obchodach 80. rocznicy wybuchu II wojny światowej komentował w programie Michała Rachonia "#Jedziemy" wicepremier Jacek Sasin.
- Donald Tusk lubi bywać tylko na tych imprezach, gdzie sam jest centralną postacią i gdzie może błyszczeć. Chętnie przyjeżdża na organizowane "pod niego" różnego rodzaju eventy, chociażby ten event kilkanaście tygodni temu na Uniwersytecie Warszawskim, organizowany przed wyborami do Parlamentu Europejskiego, który miał być wielkim przełomem w polskiej polityce, a który zakończył się antyreligijną, antykościelną jatką w wykonaniu pana Jażdżewskiego. To są takie imprezy, na których Donald Tusk lubi być
- mówił Sasin.
- Takie imprezy, które przypominają naszą historię, które odnoszą się wprost do spraw ważnych dla Polaków, fundamentalnych, to nie są tematy, które szczególnie Donaldowi Tuskowi "leżą". Tusk nie ukrywał od wielu lat, że jeśli chodzi o Polskę, o patriotyzm, to ma swój pogląd
- dodał wiceszef polskiego rządu.
#Jedziemy | Dlaczego Donald Tusk nie uczestniczył w obchodach 80. rocznicy wybuchu II WŚ? @SasinJacek: Tusk lubi imprezy, na których sam jest centralną postacią i może błyszczeć. Temat naszej historii nieszczególnie mu leży. Znane są słowa Tuska: "polskość to nienormalność". pic.twitter.com/bXHIMheG84
— TOP TVP INFO (@TOPTVPINFO) 3 września 2019
Jacek Sasin odniósł się też do słów Tuska, który wyraził dezaprobatę na temat samego zaproszenia na uroczystości.
- Być może Donald Tusk jest człowiekiem przewrażliwionym na swoim punkcie, że gdy się go dwa tygodnie wcześniej zaprasza, to dla niego za mało, że nie w takiej formie może, że może heroldowie powinni przybyć z zaproszeniami
- drwił wicepremier.
- Wszyscy byli premierzy, byli prezydenci dostali [zaproszenia] w tym samym czasie. To standard, który stosujemy, uważamy, że niezależnie od tego, jak zmieniają się opcje polityczne, preferencje wyborcze, rządy, prezydenci to jest ciągłość państwa polskiego. [Wszyscy byli premierzy zostali potraktowani] dokładnie tak samo, być może [Tusk] oczekiwał jakiegoś nadzwyczajnego potraktowania. Został przyjęty pewien klucz zaproszeń - nikt nikogo nie dyskryminował, a szczególnie Donalda Tuska
- stwierdził Sasin.