Prawdopodobna wymiana Małgorzaty Kidawy-Błońskiej na Rafała Trzaskowskiego w wyścigu o fotel prezydenta RP jest dzisiaj najczęściej omawianym politycznym newsem dnia. Co o tej wolcie w największej politycznej partii sądzą polityczni oponenci PO i politologowie? Portal Niezależna.pl zapytał ich o to.
Według nieoficjalnych informacji Polskiej Agencji Prasowej, Kidawa-Błońska ma jutro zrezygnować ze startu w wyborach prezydenckich, a nowym kandydatem PO ma być prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski.
Co o tej wolcie sądzą politycy?
Należy zacząć od tego, że Rafał Trzaskowski sam mówił wcześniej, że nie będzie kandydował, ponieważ podjął zobowiązanie z warszawiakami. Widać, że to po prostu nerwowy ruch Platformy Obywatelskiej. Uważam, że Rafał Trzaskowski przez ten krótki okres urzędowania udowodnił, że jest słabym prezydentem Warszawy, a co dopiero byłoby, gdyby był prezydentem całego kraju. Sądzę, że to jest bardziej wynik wewnętrznej rozgrywki Platformy Obywatelskiej. Pani Małgorzata Kidawa-Błońska została brutalnie i nieelegancko potraktowana przez swoich kolegów i uważam, że takie zachowania niezależnie od tego, czy pojawia się ono w polityce, czy nie, jest niedopuszczalne. Współczuję bardzo pani Kidawie-Błońskiej. Moim zdaniem Rafał Trzaskowski, jeżeli zostanie kandydatem, nie będzie się cieszył dużym poparciem.
Te informacje, o ile znajdą potwierdzenie w faktach, pokazują pośpiech i panikę w obozie Platformy Obywatelskiej, bo do dzisiaj pani Kidawa-Błońska była tak de facto narzędziem walki między frakcją Grzegorza Schetyny i frakcją Borysa Budki, a nie poważną kandydatką w wyborach prezydenckich. Tutaj panowie rozgrywali siebie nawzajem tą kandydaturą. Czy Rafał Trzaskowski będzie dobrym kandydatem na prezydenta? Warto spojrzeć na to, jak zarządza Warszawą, a zarządza fatalnie. W chwilach najważniejszych wyzwań takich jak chociażby awaria oczyszczalni ścieków Czajka, czy też awarii ciepłociągu pokazywał, że trzeba go wyręczać. Gdyby nie zaangażowanie premiera Mateusza Morawieckiego, to prawdopodobnie te ścieki z Czajki do dzisiaj jeszcze by płynęły do Wisły. Nie radzi sobie z gospodarką mieszkaniową, co chwila podwyższa jakieś opłaty, a ostatnio jak się okazuje, warszawski ratusz w sposób dynamiczny nie potrafi rozpatrywać wniosków o mikropożyczki, które składają przedsiębiorcy. Warszawa znajduje się ogonie miast, które tą sprawą się zajmują. To wątpliwa laurka dla Trzaskowskiego.
W polityce każdy pracuje na swoje konto i zbiera odpowiedzialność za swoje działania. My byśmy absolutnie takiej zmiany nie robili, natomiast każdy jest autonomiczny w swoich decyzjach i w przyszłości będzie zbierał jej skutki. PSL robi swoje i będziemy robić swoje w najbliższych tygodniach. Najprawdopodobniej gdzieś tam koło 26 czerwca się ta kampania skończy ciszą wyborczą. Nieszczególnie będziemy się oglądać na to, co się dzieje dookoła. Każdy dzisiaj na tym etapie pracuje na siebie i odpowiada za skutki swoich decyzji.
Platforma Obywatelska miała do wyboru bardzo złą opcję albo złą opcję. Bardzo zła opcja to wystartowanie pani Małgorzaty Kidawy-Błońskiej i osiągniecie wyniku między 2 a 5 procent, a zła opcja to przyznanie się do błędu, że wystawili złą kandydatkę i wycofanie jej. Możliwe, że nowy kandydat będzie miał wyższe poparcie, ale na razie sprawia to tylko tyle, że Platforma w ten sposób wystawiła się na śmieszność. Przypomnę, że niedawno pani Małgorzata Kidawa-Błońska mówiła, że Lewica jest nic nie warta, a teraz okazało się, ile ona jest warta.
Małgorzata Kidawa-Błońska w Warszawie w ostatnich wyborach osiągnęła spektakularny wynik tak samo jak w wyborach na prezydenta Warszawy Rafał Trzaskowski. Wątpię jednak w to, aby kandydat skrojony pod wielkomiejski elektorat trafił do serc i umysłów mieszkańców małych miejscowości i wsi.