Na oddany tydzień temu plac Pięciu Rogów w Warszawie wjechały koparki. Poinformował o tym miejski aktywista Jan Śpiewak, który wcześniej zwracał uwagę na prawie całkowity brak zieleni na zabetonowanym placu. Wszystko wskazuje na to, że to nie ostatnie prace na teoretycznie ukończonej inwestycji.
Estetyczna posadzka, zieleń, wypoczynek, fontanna, to główne "zalety" nowego placu Pięciu Rogów, jakie wyróżniono na stronie dedykowanej przebudowie obiektu.
"Chcieliśmy, żeby można tu było spędzać czas z przyjaciółmi, rodziną. Żeby można było usiąść na ławce, w cieniu drzew które posadziliśmy, i odpocząć"
– mówił w dniu otwarcia placu prezydent stolicy Rafał Trzaskowski.
Jednak w rzeczywistości "wypoczynek w cieniu drzew" mają zapewnić posadzone na 9 762 metrach kwadratowych (całkowity obszar objęty pracami budowlanymi)... 22 klony. O problemie z zazielenieniem terenu wielokrotnie mówił jeden z miejskich aktywistów, Jan Śpiewak.
"Tam jest mnóstwo betonu. Zamiast zrobić jakiś trawnik, klomby, krzewy, to wstawili drzewa do betonu. One się tam będą gotować. Ale to nie wszystko. Praktycznie nie ma drzew przy Brackiej. Wycięli mnóstwo drzew przy budowie tego wszystkiego i nie posadzili żadnych na zmianę. Przy Smyku nie ma ani jednego drzewa"
- punktował lokalny działacz.
To również on w mediach społecznościowych poinformował, że po tygodniu od oddania obiektu, na plac Pięciu Rogów wjechały koparki.
Już rozkopali oddany tydzień temu plac 5 rogów 🙈😂 pic.twitter.com/OFqXQoFS4H
— Jan Śpiewak (@JanSpiewak) July 12, 2022
Rozkopywanie "estetycznej posadzki" może nie być nawet związane z naprawą fontanny, która uległa awarii kilka dni przed otwarciem.
Jak poinformowano na stronie poświęconej przebudowie placu - "obecny kształt ulicy Zgoda jest przejściowy, stanowi formę prototypu". Wszystko więc wskazuje na to, że teren, oddanej tydzień temu inwestycji, ma jeszcze przed sobą daleką drogę do pełnej dostępności dla Warszawiaków. Modernizacja ma być realizowana ze "środków doraźnych".