Po długim i kosztownym remoncie hucznie otwarto plac Pięciu Rogów w Warszawie. Od samego początku jego wygląd wzbudzał spore kontrowersje, ponieważ skwer został po prostu zabetonowany. Do tego na samym starcie nie obyło się bez awarii. Na dopiero co otwartym placu zepsuła się bowiem... sadzawka.
Położony w centrum Warszawy plac Pięciu Rogów został otwarty we wtorek. W wydarzeniu wziął udział prezydent miasta Rafał Trzaskowski.
Wygląd skweru, na którym - według planów - w cieniu drzew miały wypoczywać rodziny, jest daleki od wymarzonego. Po otwarciu pojawiły się opinie, że plac został po prostu zabetonowany.
Okazuje się, że jeszcze przed wielkim otwarciem placu, którego remont kosztował 15 mln złotych, awarii uległa sadzawka.
Sadzawka nie jest w docelowej postaci. Działa w trybie awaryjnym. W czasie piątkowych testów spalił się sterownik, czekamy na nowy. Będzie wyglądała trochę inaczej, ale proszę nie spodziewać się sikającej we wszystkie strony fontanny. Od początku był plan na sadzawkę, w której wymienia się woda
- powiedział Jakub Dybalski, rzecznik ZDM, cytowany przez TVN Warszawa.
Na placu Pięciu Rogów w Warszawie nawaliła sadzawka. Remont kosztował niemal 15 mln zł
— tvp.info 🇵🇱 (@tvp_info) July 6, 2022
Czytaj więcej: https://t.co/dxXbFQ23bQ#wieszwięcej #betonoza pic.twitter.com/Vae6kyPR4A