Koszulka "RUDA WRONA ORŁA NIE POKONA" TYLKO U NAS! Zamów już TERAZ!

"To test na odpowiedzialność" - opozycjoniści tłumaczą intencje swojego listu

Ponad 70 działaczy opozycji antykomunistycznej, Solidarności i więźniów politycznych wystosowało apel do polityków Porozumienia Jarosława Gowina, w którym przekonują, że wybory prezydenckie powinny odbyć się w wyznaczonym terminie 10 maja.

zdjęcie ilustracyjne,
zdjęcie ilustracyjne,
TVP Info/printscreen

„To chwila próby. Jeśli wyjdą z niej Państwo zwycięsko, jeśli nie dopuszczą do tego, by w kraju zapanował chaos i niepewność, to zdadzą Państwo egzamin z dojrzałości publicznej i przysłużą się Rzeczpospolitej (…) Każdy, kto dziś przyłoży rękę do wepchnięcia Polski w chaos polityczny, zapisze się na kartach historii obok tych, którzy w imię własnych korzyści gotowi byli poświęcać dobro wspólne”

- napisali legendarni opozycjoniście w liście, którego pełną treść zamieściliśmy na łamach Niezalezna.pl.

Goście Michała Rachonia w programie "Minęła 9" w TVP Info, Ryszard Majdzik i Andrzej Rozpłochowski tłumaczyli, dlaczego podpisali się pod listem.

Dzisiejsza sytuacja to test na odpowiedzialność polityków. Szczególnie w tak tragicznej sytuacji pandemii medycznej, za którą przyjdą trudne czasy gospodarcze i ekonomiczne. W tej sytuacji nie wolno huśtać łódką i mówić, że wybory prezydenta, głowy państwa polskiego, są niepotrzebne

- powiedział Andrzej Rozpłochowski.

Jako działacz niepodległościowy podpisałem ten list, ponieważ jak patrzę na tę sytuację, to przypomina mi się "nocna zmiana". (...)Zarówno ja, jak i moi koledzy nie mogliśmy patrzeć na to spokojnie

- podkreślił Ryszard Majdzik.

Pod listem podpisali się również między innymi Andrzej i Joanna Gwiazdowie, oraz Adam Borowski.

 



Źródło: niezalezna.pl,

redakcja