Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Reklama
Polska

"To ból, który nie mija". Prezydent Andrzej Duda w rocznicę tragedii smoleńskiej: Nic nie naprawi tej straty

"To była misja niezwykle ważna państwowo i historycznie, oni o tym wiedzieli. Niestety, zginęli" - wspominał prezydent Andrzej Duda w 15. rocznicę tragedii smoleńskiej.

 

Reklama

10 kwietnia w 2010 r., w katastrofie samolotu Tu-154M pod Smoleńskiem zginęło 96 osób, wśród nich: prezydent Lech Kaczyński z małżonką Marią, ostatni prezydent RP na uchodźstwie Ryszard Kaczorowski oraz przedstawiciele najważniejszych instytucji i urzędów, w tym dowódcy Wojska Polskiego. Polska delegacja udawała się na uroczystości 70. rocznicy zbrodni katyńskiej.

Prezydent Duda: To ból, który nie mija

W 15. rocznicę katastrofy smoleńskiej prezydent RP Andrzej Duda uczestniczył w uroczystej mszy świętej w Krakowie. Złożył też wieniec przed sarkofagiem Marii i Lecha Kaczyńskich.

W wypowiedzi dla mediów prezydent Duda podziękował wszystkim, którzy pamiętają i oddają hołd "tym wielkim postaciom naszej sceny politycznej, naszego życia społecznego".

- Wielkim Polakom, wielkim patriotom - zaznaczył.

Andrzej Duda podkreślił, że ofiary 10 kwietnia były w drodze do Katynia, by zadać kłam propagandzie sowieckiej, która przez lata realizowała tzw. kłamstwo katyńskie. - To była misja niezwykle ważna państwowo i historycznie, oni o tym wiedzieli. Niestety, zginęli. Nic nie naprawi najbliższym, ani Rzeczpospolitej, tej straty. To ból, który nie mija, mimo, że minęło 15 lat. 

Prezydent wyraził wdzięczność za to,  czego można było się nauczyć od ludzi, którzy zginęli w Smoleńsku. Zaznaczył, że to, co przekazywał mu osobiście Lech Kaczyński, to wielka wartość.

Szacunek dla Nich i wdzięczność za Ich postawę, oddanie i wkład w rozwój Rzeczypospolitej jest i pozostanie miarą szacunku wobec nas samych – jako obywateli i patriotów.

– napisał prezydent na X.com.

Reklama