Raport o stratach wojennych Polski powinien trafić na stół kanclerz Angeli Merkel - stwierdził przewodniczący zespołu ds. reparacji, Arkadiusz Mularczyk. Zespół podsumował dziś dotychczasowe prace nad raportem. Zdaniem Mularczyka, istotne jest teraz jego umiędzynarodowienie.
Dzisiaj parlamentarny zespół ds. reparacji podsumował dotychczasowe prace nad raportem o stratach, jakie poniosła Polska podczas II wojny światowej. Mularczyk mówił w czasie posiedzenia, że kwestia odszkodowań wojennych oraz sam raport powinny zostać "umiędzynarodowione m.in. na forum Rady Europy oraz Unii Europejskiej".
- Myślę, że ten raport, gdy już będzie opublikowany, wydany, powinien trafić do członków Rady Europy, do przedstawicieli różnych krajów Unii Europejskiej, ale w przyszłości oczywiście powinien trafić także na stół pani kanclerz Niemiec Angeli Merkel; to jest chyba najbardziej właściwy adresat tego raportu
- powiedział.
Według Mularczyka, raport jest "zaproszeniem do rozmowy".
- Zaproszeniem do tego, żeby wśród przyjaciół rozmawiać o sprawach trudnych, które po prostu nie zostały na przestrzeni lat z bardzo wielu powodów uregulowane
- zaznaczył.
Publikacja raportu, jak wcześniej zapowiadał Mularczyk, nastąpi najprawdopodobniej we wrześniu 2019 r.