- Mamy podstawy do tego by wątpić, czy wszystkie czynności komisarza Reyndersa wobec Polski były legalne. W całej tej sytuacji jest coś bardzo ważnego: pierwsze sygnały o jego aferach korupcyjnych pojawiły się już 10 lat temu. Elity brukselskie zgodziły się na to, żeby on mimo to został komisarzem - mówił na antenie Telewizji Republika europoseł PiS Dominik Tarczyński.
We wtorek belgijska policja pojawiła się w kilku miejscach związanych z pełniącym jeszcze do niedawna funkcję komisarza ds. sprawiedliwości Didierem Reyndersem. Służby wskazują, że zachodzi podejrzenie prania pieniędzy przy polityka. Chodzi o organizację National Lottery, na czele której stał w przeszłości. Przez blisko dekadę Reynders miał za pieniądze niejasnego pochodzenia kupować losy loteryjne, a potem zyski - już przeprane - przelewać na swoje konto.
Didier Reynders jako unijny komisarz przez lata rządów PiS ingerował w polską politykę wewnętrzną, krytykując m.in. organizację wyborów, organizację Sądu Najwyższego czy powołanie komisji ds. badania wpływów rosyjskich.
Sprawę skomentował na antenie Telewizji Republika europoseł PiS Dominik Tarczyński.
- Nikt nie chce Europy, w której są złodzieje, oszuści, malwersanci, agenci ruscy. My tego nie chcemy. Reynders to jest tylko i wyłącznie jedna z wielu osób, o których trzeba powiedzieć... Tych spraw są dziesiątki i mówimy o szczytach władzy, nie szeregowym pośle opozycji, a o ludziach, którzy rządzą ponad pół miliardem Europejczyków
- zaznaczył.
#WPunkt |@D_Tarczynski (@pisorgpl): na najwyższych szczytach UE dzieją się złe rzeczy, to nie jest tylko komisarz Reynders ich jest o wiele więcej, chociażby wokół pani @vonderleyen pojawiają się coraz liczniejsze niejasności. Musimy stawić temu czoła, tacy ludzie nie mogą… pic.twitter.com/zl55nPAFQX
— Telewizja Republika 🇵🇱 #włączprawdę (@RepublikaTV) December 4, 2024
Jak zaznaczył, "mamy podstawy do tego by wątpić, czy wszystkie czynności komisarza Reyndersa wobec Polski były legalne".
- W całej tej sytuacji jest coś bardzo ważnego: pierwsze sygnały o jego aferach korupcyjnych pojawiły się już 10 lat temu. Elity brukselskie zgodziły się na to, żeby on mimo to został komisarzem - podkreślił gość Katarzyny Gójskiej.
#WPunkt | @D_Tarczynski (@pisorgpl): to nie nasi posłowie jeździli do innych państw pouczać te państwa, ale komisarz, który jest teraz oskarżony o pranie pieniędzy. Chodzi o pieniądze najprawdopodobniej z korupcji. Nie można stosować manipulacji, której dopuszczają się… pic.twitter.com/VCJXmLiECy
— Telewizja Republika 🇵🇱 #włączprawdę (@RepublikaTV) December 4, 2024