Kto nie pamięta słynnego wywiadu z nieżyjącym księdzem w Gazecie Wyborczej? Przyszedł czas na TVN24. Do jednego z dziennikarzy tego portalu list napisał sam... Bóg, który skomentował wczorajszy Marsz Niepodległości. Dziesiątki tysięcy osób przeszły wczoraj ulicami Warszawy pod hasłem \"My chcemy Boga\".
Autor tekstu na łamach TVN24 zastanawia się na początku, czy list, który napisał do redakcji sam Bóg jest autentyczny.
Oczywiście nie mam stuprocentowej pewności, że list jest autentyczny i nie jest to tylko jakiś dowcipniś podszywający się pod Boga. Charakter pisma zdradzał jednak bardzo wysoką kulturę osobistą, a składnia faktycznie była miejscami biblijna
- pisze autor.
Dalej list jest opublikowany w całości, tak jak "Bóg" rzekomo go napisał.
Autor listu (kimkolwiek jest) komentuje tegoroczny Marsz Niepodległości, który odbył się pod hasłem "My chcemy Boga". Nadawca listu był bardzo krytyczny wobec "narodowców" i twierdzi, że nie przyjąłby od nich zaproszenia na uroczystość.
W internecie pojawiły się komentarze do niedorzecznego tekstu TVN24.
Po słynnym wywiadzie z nieżyjącym księdzem w Gazecie Wyborczej, czas na TVN24 i list od... Boga. Ponieważ hasłem tegorocznego marszu było "My chcemy Boga", autor tekstu zastanowił się nad takim problemami jak "czy Bóg przyjąłby zaproszenie od narodowców" oraz ogólnie - co o nich sądzi. TVN24 opublikował zatem stanowisko samego zainteresowanego. Oczywiście Bóg powiedział, że na marsz się nie wybiera. Był wobec uczestników bardzo krytyczny, ale powiedział stacji, że kocha "nawet narodowców"
- czytamy na facebookowym profilu "Nagrody Złotego Goebbelsa".
Sprawę dostrzegli też internauci na Twitterze.
Wkraczamy na wyższy poziom absurdu!
— Kamil Kubiak (@Kubiak92) 11 listopada 2017
Na TVN24 list od Boga!
Słynny wywiad ze zmarłym w GW, to widocznie było za mało.#11listopada pic.twitter.com/jVj79Zipn8
List od Boga? Najcięższe armaty wytoczone i ... nic. To już koniec tvn24
— Pani Iwona (@Iwo_ry) 11 listopada 2017
Ciekawe jak Bóg im dostarczył tą wiadomość, mail? Poczta Polska? a może im się po prostu przyśniło lub za dużo prochów biorą.
— Sebun (@sebun81) 11 listopada 2017
W KOŃCU... zastanawiałam się kiedy w końcu Go zaproszą..
— Mejg JS (@MejgJS) 11 listopada 2017
...odlatują!!! Czekam, kiedy na zawsze!
— Ryszard Rybczak (@RyszardRybczak) 11 listopada 2017