Kandydat totalnej opozycji na prezydenta Warszawy – notuje wpadkę za wpadką. Dziś w sieci udostępniono kolejną złotą myśl polityka Platformy Obywatelskiej. Trzaskowski sugeruje, że to dziennikarze mają być odpowiedzialni za aferę reprywatyzacyjną w Warszawie. Według Tomasza Sakiewicza po takiej ilości "wtop", Platformie Obywatelskiej bardzo trudno będzie przekonać wyborców, że Rafał Trzaskowski nie jest młodszą wersją Bronisława Komorowskiego.
W sieci krąży od dziś krótki filmik ze spotkania z Rafałem Trzaskowskim. Polityk Platformy który prawdopodobnie chciał stanąć w obronie swojej koleżanki - obecnej prezydent Warszawy, Hanny Gronkiewicz-Waltz - jeszcze bardziej ją skompromitował.
Kto jest według niego winny złodziejskiej reprywatyzacji? Dziennikarze (!) - bo naciskali na prezydent, by szybciej podejmowała decyzje.
Redaktor naczelny „Gazety Polskiej” w rozmowie z niezalezna.pl ocenił, że Rafał Trzaskowski jest idealnym kandydatem dla PiSu.
Miałem wątpliwości, czy Patryk Jaki da radę w drugiej turze, ale wygląda na to, że spotkał przeciwnika życia, który sam postanowił oddać swoją kampanię
– powiedział nam Tomasz Sakiewicz.
Według naszego rozmówcy Platforma Obywatelska ma obecnie ogromny problem: wymienić Trzaskowskiego, czy próbować odbudować jego wizerunek.
Po tylu wtopach bardzo trudno będzie przekonać wyborców, że Rafał Trzaskowski nie jest młodszą wersją Bronisława Komorowskiego
– ocenił naczelny „GP”.
Tygodnik "Wprost" poinformował, że partyjni koledzy Trzaskowskiego są na niego "wściekli", bo okazało się, że kandydatowi tej partii w wewnętrznych sondażach spada poparcie. Trzaskowski zalicza kolejne wpadki, które w końcu wpłynęły na preferencje wyborców.
Wygląda na to, że Trzaskowski zasłużył sobie na swoje poparcie, a ono i tak jest chyba przeszacowane. Niemniej, jest część wyborców w Warszawie, która będzie ze złości na PiS głosowała na kandydata PO, obojętnie, jakie bzdury by wygadywał
– powiedział Tomasz Sakiewicz.
Zawsze mnie zastanawia, gdzie jest ta granica, przy której ich wyborcy nie wytrzymają. Uważam, że Rafał Trzaskowski się do niej zbliżył
– dodał redaktor naczelny „Gazety Polskiej”.