Sprawdź gdzie kupisz Gazetę Polską oraz Gazetę Polską Codziennie Lista miejsc »

Szukają pretekstu do ataku na autorów „Resetu”. Stróżyk doniósł na Błaszczaka, prokuratura gorliwie działa

Prokuratura zażądała od TVP materiałów dotyczących serialu „Reset” – ustalił portal Niezalezna.pl. Przede wszystkim chodziło o 12. odcinek „Linia Wisły”, w którym pokazano odtajnione dokumenty ujawniające, że za poprzedniego rządu Donalda Tuska opracowano plan zakładający – w razie napaści Rosji - oddanie niemal bez walki blisko połowy terytorium Polski. Śledztwo wszczęte po zawiadomieniu szefa SKW Jarosława Stróżyka – formalnie dotyczącego byłego szefa MON Mariusza Błaszczaka - prowadzi warszawska prokuratura, a nadzoruje prok. Marcin Maksjan, niedawno awansowany na podpułkownika.

Jarosław Stróżyk | RESET
Jarosław Stróżyk | RESET
Tomasz Jędrzejowski | zrzut ekranu - Gazeta Polska | Telewizja Republika

Obserwuj nas w Google News. Kliknij w link i zaznacz gwiazdkę

Najpierw kilka kluczowych faktów dla właściwego rozeznania w sprawie: dokumenty dotyczące „Planu użycia sił zbrojnych Rzeczypospolitej Polskiej Warta – 00101” zostały odtajnione w lipcu 2023 r. przez ówczesnego szefa MON Mariusza Błaszczaka. Zaprezentował je na konferencji prasowej, a później zostały wykorzystane w serialu „Reset”. Co ważne, akta były i są przechowywane w Wojskowym Biurze Historycznym.

Plan WartaMON / niezalezna.pl
Plan WartaMON / niezalezna.pl

Zawiadomienie Stróżyka

Gen. Jarosław Stróżyk szefem Służby Kontrwywiadu Wojskowego został w marcu ubr., a już po czterech miesiącach złożył zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa. Jak czytamy w komunikacie z 17 lipca ubr.:

„Służba Kontrwywiadu Wojskowego w następstwie ujawnienia w dniu 17.09.2023 r. przez ówczesnego ministra obrony narodowej Mariusza Błaszczaka informacji pochodzących z dokumentu dotyczącego planów operacyjnych Sił Zbrojnych RP, przeprowadziła w 2024 r. kontrolę stanu zabezpieczenia informacji niejawnych w Ministerstwie Obrony Narodowej. Ustalone nieprawidłowości w zakresie niewłaściwego postępowania z informacją niejawną, działania na szkodę interesu ochrony informacji niejawnych, wypełniają znamiona przestępstw określonych w rozdziale XXXIII i XXIX Kodeksu karnego”.

Jak ustaliliśmy, śledztwo prowadzi 8. wydział do spraw wojskowych Prokuratury Okręgowej w Warszawie. Dotychczas niewiele było wiadomo o czynnościach wykonanych przez minione pół roku. Okazuje się jednak, że postępowanie nie dotyczy jedynie działań byłego szefa MON. Może zostać wykorzystane również do ataku na prof. Sławomira Cenckiewicza i redaktora Michała Rachonia, autorów serialu „Reset”, w którym zdemaskowano politykę poprzedniego rządu Donalda Tuska względem Rosji.

Zapytaliśmy więc prokuraturę, co się dzieje ws. z zawiadomienia Stróżyka. Jak nam przekazał prokurator Piotr Antoni Skiba: 

„Prokuratura Okręgowa w Warszawie Wydział ds. Wojskowych nadzoruje śledztwo w sprawie przekroczenia uprawnień i niedopełnienia obowiązków w okresie od dnia 28.07.2023 r. do dnia 17.09.2023 r. w Warszawie przez funkcjonariuszy publicznych – żołnierzy i pracowników Ministerstwa Obrony Narodowej w Warszawie poprzez doprowadzenie do podjęcia decyzji nr 224/MON z dnia 28.07.2023 r. i nr 225/MON z dnia 31.07.2023 r. w sprawie zniesienia klauzuli tajności „Ściśle tajne” i „Tajne” z fragmentów dokumentu planowania operacyjnego „Plan Użycia Sił Zbrojnych Rzeczypospolitej Polskiej WARTA-00101 Samodzielna Operacja Obronna – Część Główna” pomimo, że nie ustały ustawowe przesłanki ochrony zawartych w nich informacji niejawnych, a następnie ich ujawnienie i wykorzystanie poprzez upublicznienie w dniu 17.09.2023 r. w Internecie i działania tym samym na szkodę Sił Zbrojnych RP i interesu publicznego, tj. o występek z art.  231 § 1 kk w zb. z art. 265 § 1 kk w zw. z art. 11 § 2 kk”.

Przyznał również, że serial „Reset” znalazł się w zainteresowaniu prowadzących postępowanie: „W toku tego postępowania Prokurator nadzorujący to śledztwo wystąpił z pismem do Telewizji Polskiej S.A. o przesłanie - w trybie art. 15 § 2 kpk – nagrania jednego z odcinków serialu dokumentalnego pt. „RESET”.  Na tę chwilę Prokuratura nie uzyskała odpowiedzi na przywołane wyżej pismo”.

„Z uwagi na występujące w tym postępowaniu materiały oznaczone klauzulą tajności, nie mogę udzielić dalszych szczegółów dotyczących tego śledztwa”

– dodał prok. Skiba.

Potwierdził jednak, że śledztwo nadzoruje prok. podpułkownik Marcin Maksjan.

Plan ucieczki przed Rosjanami

We wrześniu 2023 r. ówczesny minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak ujawnił odtajnione dokumenty opracowane w połowie 2011 r. przez Sztab Generalny Wojska Polskiego pod nazwą „Plan użycia sił zbrojnych Rzeczypospolitej Polskiej Warta – 00101”. Podpisany przez gen. Mieczysława Cieniucha i zatwierdzony przez szefa MON Bogdana Klicha. Znalazł się w nim rozdział „Samodzielna operacja obronna”.

„Rząd Tuska, w razie wojny był gotowy oddać połowę Polski. Plan użycia Sił Zbrojnych, zatwierdzony przez ówczesnego szefa MON Klicha zakładał, że samodzielna obrona kraju potrwa maksymalnie dwa tygodnie, a po siedmiu dniach wróg dotrze do prawego brzegu Wisły”

– mówił wówczas Błaszczak.

Temu tematowi poświęcony został również odcinek 12. „Linia Wisły” serialu „Reset”, którego autorami byli profesor Sławomir Cenckiewicz i redaktor Michał Rachoń. 

Ujawnione informacje porażały. Z planu zaakceptowanego przez ministra w rządzie Tuska wynikało, że w przypadku pełnoskalowej agresji Rosji na nasz kraj, Wojsko Polskie miałoby się wycofać za linię Wisły, a tym samym oddać ogromną części Polski – około 40 procent terytorium! - pod okupację Rosjan.

W odtajnionym dokumencie, a pokazanym po raz pierwszy przez Błaszczaka i autorów „Resetu”, wprost stwierdzono, że gdyby doszło do napaści Rosji, to polskie siły zbrojne „przystąpią do obrony jej terytorium, przestrzeni powietrznej i wód terytorialnych, celem maksymalnego opóźnienia tempa operacji zaczepnej przeciwnika i zatrzymania jego natarcia najdalej na rubieży rzek Wisły i Wieprza”.

Skazanie na rosyjską okupację

Plan oddania praktycznie bez walki połowy kraju, co zakładała „strategia” opracowana w czasie rządów PO-PSL, wywołała poruszenie wśród Polaków. Zwłaszcza mieszkańców wschodnich terenów, które trafiłyby pod rosyjską okupację.

„To jest zdrada znaczącej części Polski, to jest zdrada znaczącej części społeczeństwa polskiego”

– mówił poseł Przemysław Czarnek, były wojewoda lubelski. - „Wszystkie miasta po tej stronie, czyli m.in. Opole Lubelskie, Lublin, Puławy, Świdnik, Łęczna, Chełm miały być oddane Rosjanom”.

Z kolei prezes Jarosław Kaczyński w rozmowie z "Gazetą Polską" stwierdził:

To była koncepcja, którą mógłby wymyślić tylko ktoś w Moskwie, zastanawiając się, jak zrobić, żeby Polska, która teoretycznie jest w NATO, w rzeczywistości broniona była fikcyjnie. I to właśnie zrobiono. To jest jeden wielki skandal, do zbadania w trybie, który ostatecznie przewiduje działanie wymiaru sprawiedliwości”.

To było skazanie wielkiej części Polski na okupację rosyjską, a może po prostu skazanie Polski na okupację, bo linia Wisły też byłaby za słaba” – zaznaczył prezes Kaczyński. 

Prokurator niedawno awansował

Co ciekawe, prokurator Maksjan na początku grudnia zeszłego roku otrzymał – decyzją ministra obrony narodowej Władysława Kosiniaka-Kamysza – mianowanie na stopień podpułkownika. Obecnie pełni służbę w wydziale 8. do spraw wojskowych Prokuratury Okręgowej w Warszawie.

„Nominację oficerską otrzymał z dniem objęcia obowiązków na stanowisku służbowym na stopień podpułkownika”

– podano w komunikacie.

Prok. Maksjan jest znany czytelnikom mediów Strefy Wolnego Słowa. To bowiem dawny rzecznik Naczelnej Prokuratury Wojskowej, a także członek zespołu prokuratorów prowadzących śledztwo ws. katastrofy samolotu, do której doszło 10 kwietnia 2010 r. w Smoleńsku.

W marcu 2016 r. został – jak i kilku innych prokuratorów wojskowych - skierowany do jednostek liniowych, on do 10 Brygady Kawalerii Pancernej w Świętoszowie, gdzie jednak finalnie nigdy nie trafił. Pomimo to prok. Maksjan nie ukrywał niechęci za tę decyzję do byłego kierownictwa resortu obrony narodowej, zwłaszcza Antoniego Macierewicza. W maju 2018 r. na stronie monitorkonstytucyjny.eu opublikował obszerny tekst, w którym nie brak było „osobistych wycieczek”.

„(…) szykany te dotknęły kilku prokuratorów, którzy mieli do czynienia ze śledztwem w sprawie „katastrofy smoleńskiej” (rzeczników prasowych Naczelnej Prokuratury Wojskowej oraz prokuratorów, którzy polecieli do Smoleńska lub Moskwy po 10 kwietnia 2010 r.). Wyglądało to w oczywisty sposób na osobistą wendetę Pana Ministra”

– napisał prok. Maksjan.

Stwierdził również, że po zmianie szefa MON w 2018 r.: „przez resort obrony przeszło swoiste tsunami kadrowe, aktualny Minister Obrony Narodowej Mariusz Błaszczak wydał decyzję o przeniesieniu mnie poza resort – do instytucji cywilnej jaką jest prokuratura”.

Ale już wcześniej, bo po likwidacji w kwietniu 2016 r. prokuratury wojskowej, Maksjan trafił najpierw do Prokuratury Rejonowej Warszawa Mokotów, a później na Ursynów. Teraz jest w Prokuraturze Okręgowej w Warszawie i prowadzi postępowanie dotyczące decyzji byłego szefa MON.

 

 



Źródło: niezalezna.pl

#reset #Plan Warta #MON #Jarosław Stróżyk

Grzegorz Broński