Oświadczenie nowego prezesa stowarzyszenie zamieściło na swojej stronie internetowej.
"W dniu 4 lutego dołączyłem do Stowarzyszenia WIOSNA, które znajduje się w momencie dużych zmian rozwojowych. Nie jest już startupem, ale dojrzałą organizacją. Obejmując funkcję Prezesa Zarządu Stowarzyszenia pragnę dać WIOŚNIE spokój i stabilizację. Zdaję sobie sprawę z wyzwań, z jakimi w ostatnim czasie zmagały się Szlachetna Paczka i Akademia Przyszłości. Za miesiąc przedstawię pierwsze efekty mojej pracy"
- napisał w oświadczeniu nowy prezes.
Jeszcze przed oficjalną informacją stowarzyszenia o nowym prezesie portal Onet.pl napisał, że Joanna Sadzik została odwołana, a nowy prezes jest znajomym ks. Jacka Stryczka.
Joanna Sadzik przez cztery miesiące była prezesem Wiosny, której sztandarowym projektem jest Szlachetna Paczka. Wcześniej Sadzik pełniła funkcję dyrektora Szlachetnej Paczki. Stanowisko zajęła po rezygnacji z funkcji ks. Jacka Stryczka.
Stryczek zrezygnował po doniesieniach Onetu o mobbingu w stowarzyszeniu. Sprawę stowarzyszenia Wiosna bada prokuratura.
Do sprawy wyboru nowego prezesa Stowarzyszenia odniosła się również krakowska kuria "w związku z licznymi pytaniami mediów".
- “Stowarzyszenie “Wiosna” działa w oparciu o ustawę o stowarzyszeniach i nie jest stowarzyszeniem kościelnym. Posiada swoją autonomię, co oznacza m.in., że samodzielnie, na podstawie statutu dokonuje wyboru swoich władz. Ks. dr Grzegorz Babiarz, wikariusz w parafii św. Jana Kantego w Krakowie na os. Widok, zwrócił się z prośbą o zgodę ze strony władzy kościelnej na kandydowanie do władz stowarzyszenia i taka zgoda została mu udzielona. Sam wybór nowych władz jest autonomiczną decyzją Stowarzyszenia “Wiosna”
- informuje kuria.
- Jeśli chodzi o zarzuty stawiane ks. Jackowi Stryczkowi, to strona kościelna ma zaufanie do działań podjętych przez organy państwowe. O ile wiadomo, Państwowa Inspekcja Pracy w wyniku przeprowadzonej kontroli nie potwierdziła zarzutów formułowanych względem ks. Stryczka, a postępowanie w prokuraturze jeszcze się nie zakończyło
- dodaje.