Zamach antydemokratyczny. Ryszard Kalisz i postkomunistyczna hydra » CZYTAJ TERAZ »
Z OSTATNIEJ CHWILI
Prezydent Andrzej Duda podpisał budżet na 2025 r. oraz przesłał część przepisów do Trybunału Konstytucyjnego w trybie kontroli następczej • • •

Stępień znów o sobie przypomniał. Twierdzi, że... "premier Morawiecki mógłby być dyktatorem"

Były prezes Trybunału Konstytucyjnego Jerzy Stępień przy każdej możliwej okazji daje wyraz dezaprobaty wobec obecnie rządzących. Wielokrotnie pokazywał się na marszach KOD, atakował polityków obozu Zjednoczonej Prawicy czy ochoczo wykrzykiwał tezy o rzekomym polexicie. Przyszedł czas na kolejną dawkę mądrości. Tym razem oberwało się premierowi…

Jerzy Stępień
Jerzy Stępień
fot. Tomasz Hamrat/Gazeta Polska

Wielokrotnie na łamach portalu Niezalezna.pl przywoływaliśmy słowa wypowiadane przez byłego prezesa TK Jerzego Stępnia. Zaledwie kilka miesięcy temu głośno było o jego spotkaniu na warszawskim Ursynowie, gdzie pokusił się o analizę polskiego społeczeństwa.

Jest postchłopskie i ma mentalność chłopa pańszczyźnianego czyli niewolnika! Czyli ja mam mieć lepiej, rządzący zresztą doskonale to wyczuwają: macie 500+. To jest konkret. Dostałem właśnie coś konkretnego. To jest dobra władza. Dobry pan! Bo daje pieniądze. Nie jest ważne dobro wspólne

- w takich słowach Stępień opisał blisko 40 milionów rodaków.

Jeszcze wcześniej atakował ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobrę, zarzucając mu „brak znajomości prawa”. „Nie mam dużego przekonania co do znajomości prawa przez pana ministra Ziobrę. W tym świecie on chyba nie czuje się najlepiej” – cytował Stępnia Onet.pl.

Po krótkiej przerwie medialnej, ten znów zaskakuje. W rozmowie z red. Elizą Michalik w programie „Onet Opinie” przypomniał widzom swój stosunek do rządów Prawa i Sprawiedliwości.

Należę do tych, którzy uważają, że państwo prawa skończyło się w 2015 r., z chwilą, kiedy Kamiński został ułaskawiony i został zaatakowany Trybunał Konstytucyjny. W tym momencie weszliśmy na równię pochyłą i cały czas zjeżdżamy

- tłumaczył.

Były prezes Trybunału Konstytucyjnego wyjawił, że obserwuje premiera Mateusza Morawieckiego, od strony… psychologicznej. Do jakich doszedł wniosków?

PiS znalazło się w sytuacji, w której nie chcą iść na żadne kompromisy i prowadzą państwo w przepaść, którą jest wprowadzenie prawdziwej dyktatury. Gdyby nie zwycięstwo w Senacie, myślałbym, że to wszystko prowadzi do takiego chaosu, w którym ludzie zaczną krzyczeń "niech tu ktoś zacznie rządzić". Premier Morawiecki, którego obserwuję od strony psychologicznej, jest człowiekiem, który mógłby być dyktatorem i pójść na całość

- ocenił Stępień.

„Jesteśmy prawie na krawędzi tej przepaści, dlatego wiążę taką wielką nadzieję z tym, co się stało w Senacie” - dodał.

 



Źródło: niezalezna.pl, Onet.pl

#PiS #premier Mateusz Morawiecki #Jerzy Stępień

redakcja