Zamach antydemokratyczny. Ryszard Kalisz i postkomunistyczna hydra » CZYTAJ TERAZ »

Spec od jazdy po pijanemu Durczok oskarżył Ziemkiewicza o problem... z alkoholem

Publicysta Rafał Ziemkiewicz ostro skrytykował feministyczne burdy, co oburzyło dziennikarskiego celebrytę Kamila Durczoka. Były gwiazdor TVN skrytykował Ziemkiewicza, sugerując, że ten napisał swój komentarz pod wpływem alkoholu albo reprezentuje „zwykłe polskie chamstwo”. Riposta Ziemkiewicza była celna i krótka. - Stanowczo sobie wypraszam twoje takie insynuacje, zwłaszcza ze strony człowieka upadłego - napisał publicysta. Przypomnijmy: 26 lipca 2019, będąc pod wpływem alkoholu, Durczok spowodował kolizję na autostradzie A1 w okolicy Piotrkowa Trybunalskiego.

Kamil Durczok
Kamil Durczok
ot. Zbyszek Kaczmarek/Gazeta Polska

Po czwartkowym wyroku Trybunału Konstytucyjnego, wykluczającym możliwość wykonywania tzw. aborcji eugenicznej rozgorzały protesty środowisk skrajnie lewicowych.

Demonstranci domagają się (nie wiadomo dokładnie na jakiej odstawie prawnej), by rządzący odcięli się od decyzji Trybunału. 

Feministka Marta Lempart wystosowała nawet pewnego rodzaju „ultimatum” w którym daje rządowi czas na zmianę decyzji TK do poniedziałku.

- W poniedziałek robimy wszystko, co się da. Blokujemy ronda, blokujemy ulice. W środę nie idziemy do roboty. (…) Paraliż, sabotaż. (…) Skoro to państwo nie działa, to zrobimy sobie podziemne. Wypierdalać!

- mówiła Lempart podczas wczorajszego protestu.

Tego typu knajackich haseł było znacznie więcej, a ich cytowanie nie ma chyba większego sensu, choć ręka świerzbi.

Do obscenicznych wulgaryzmów odniósł się w jednym ze swoich wpisów na Twitterze publicysta Rafał Ziemkiewicz. Dziennikarz przyjął (dostosowując się do poziomu języka demonstrantów) dość odważną formułę, pisząc, że „lewica doprowadziła do kompletnego zbydlęcenia młodych kobiet”, a  „wśród manifestujących dominuje typ agresywnej, wulgarnej kurewki”.

Wpisem Ziemkiewicza oburzył się były dziennikarz TVN Kamil Durczok, który uznał, że publicysta napisał swój komentarz pod wpływem alkoholu albo reprezentuje „”zwykłe polskie chamstwo”.

To o tyle ciekawy zarzut, że na Kamilu Durczoku ciążą na zarzuty dotyczące prowadzenia pojazdu w stanie nietrzeźwości Chodzi o to, że 26 lipca 2019 r., będąc pod wpływem alkoholu, celebryta po długim rajdzie znad morza spowodował kolizję na autostradzie A1 w okolicy Piotrkowa Trybunalskiego. W lipcu br. trafił w tej sprawie do sądu akt oskarżenia.  

Durczok, będąc nietrzeźwym, przejechał autostradą 370 kilometrów, ze średnią prędkością 140 km/h. W chwili kiedy utracił panowanie nad pojazdem i uderzył w pachołki, oddzielające pas wyłączony z ruchu, poruszał się z prędkością 96 km/h, a w miejscu tym było ograniczenie do 70 km/h. Ponadto prokurator zwrócił uwagę, że we krwi dziennikarza ujawniono ślady substancji o charakterze psychoaktywnym, które - w opinii biegłych, wypowiadających się w tej sprawie - osłabiały zdolność reakcji na zagrożenia w ruchu drogowym i opóźniały reakcje obronne. Według biegłych, substancje te nie mogą być łączone z alkoholem, bo takie połączenie jeszcze potęguje ich negatywne działanie.

Durczok oskarżony jest także o przestępstwo zagrożone karą 25-lat pozbawienia wolności - sfałszowanie podpisu na wekslu. 

Ziemkiewicz krytykę ze strony Durczoka skwitował krótko: Stanowczo sobie wypraszam takie insynuacje, zwłaszcza ze strony człowieka upadłego.

 

 

 



Źródło: niezalezna.pl, twitter.com

#Rafał Ziemkiewicz #Kamil Durczok #protesty #aborcja

po