"Jesteśmy coraz bliżej, teraz na prawdę już blisko. Dziś zakończył się konkurs na pomnik ofiar katastrofy smoleńskiej" - zaznaczył Kaczyński.
"Przed nami jeszcze ostateczne rozstrzygnięcia, co do pomnika prezydenta Lecha Kaczyńskiego, ale wiemy już jak, wiemy już gdzie. I jestem przekonany, że 10 kwietnia przyszłego roku te pomniki już staną i że będziemy znali prawdę" - podkreślił prezes PiS.
Po prezesie Kaczyńskim wystąpił wojewoda mazowiecki Zdzisław Sipiera, który nawiązał do swojej wcześniejszej decyzji w sprawie usunięcia z przestrzeni publicznej stolicy symboli komunistycznych. Jak podkreślił, ten dzień jest dla niego osobiście i dla Warszawy wyjątkowo ważny.
"Od dnia dzisiejszego, a na to czekaliśmy tyle lat, i symbolicznie i prawnie możemy likwidować to, co było symbolem ucisku, symbolem bardzo niedobrych lat, które musieliśmy przeżywać" - powiedział wojewoda.
Poinformował, że od piątku "47 nazw ludzi i instytucji, które były symbolem, które określały przez tyle lat nacisk, ucisk, totalitaryzm i komunizm przestało w formie prawnej istnieć".
Podkreślił, że miał możliwość podpisania tych decyzji, w tym jednej, dla niego osobiście najważniejszej.
"Aleja Armii Ludowej przestała istnieć, a w to miejsce będzie Aleja Lecha Kaczyńskiego" - oświadczył. Odpowiedziały mu okrzyki: "Lech Kaczyński, pamiętamy".