- Zniszczenia wskazujące na zamach są wszechstronnie udokumentowane. Był to zamach, wybuch. Polska załoga została z premedytacją zamordowana przez Rosję - mówił w programie "Dziennikarski poker" prof. Wiesław Binienda, wiceprzewodniczący podkomisji do ponownego zbadania wypadku lotniczego z 10 kwietnia 2010 r.
"Nie ma wątpliwości, że miał miejsce wybuch. Eksplozja zniszczyła samolot. Komisja podjęła w tej sprawie badania. Dowiedliśmy tego na podstawie analiz i eksperymentów"
- mówił prof. Binienda.
Prowadzący Tomasz Sakiewicz zapytał, jaki wpływ miało badanie katastrofy smoleńskiej na jego karierę naukową.
"Kiedy decydowałem się na tą współpracę, brałem pod uwagę, że mogą pojawić się utrudnienia. Znam metody działania rosyjskich służb bezpieczeństwa. Stwierdziłem, że moja reputacja jest na tyle mocna, że będzie im trudno ją zniszczyć. Muszę powiedzieć, że zrobili bardzo duży wysiłek, by zniszczyć moją reputację jak tylko potrafili. Docierali do moich współpracowników i studentów. To jest dość znamienne. Wszyscy moi doktoranci, których straszono, kontynuują swoją karierę naukową. Nie udało im się"
- wskazał naukowiec.
Tomasz Sakiewicz przypomniał ataki Macieja Laska oraz innych członków tzw. Komisji Millera, którzy twierdzili, że w podkomisji Macierewicza "nie badała katastrof lotniczych".
"Zasugerowałbym skorzystać z Google Scholar i wpisać tam nazwiska tych ludzi, którzy uważali się za naukowców oraz moje nazwisko. Tak się składa, że niedawno wpisałem tam nazwisko pana doktora Laska. Ma tam wpisane 35 publikacji i 160 cytowań tych publikacji. Ja mam 162 publikacje i 2600 cytowań. Możemy to położyć na wagę"
- powiedział Binienda.
Zdaniem Biniendy członkowie Komisji Millera "mieli zamknięte oczy".
"Mówili 'Ja nic nie widzę, nic nie słyszę'. Nasza grupa wchodziła w najmniejsze szczegóły, sprawdzała, czy dane zachowanie jest zgodne z fizyką. Prowadziliśmy eksperymenty fizyczne w laboratoriach. Część mojej pracy, którą wykonałem, opublikowałem w wielu magazynach międzynarodowych"
- przypomniał.
Dodał, że badania naukowe prowadzone przez podkomisję "były przekonywujące dla naukowców z całego świata".
"Ludzi z przedszkola takich jak pan Lasek to raczej tego nie przekona, ale innych ludzi tak. Zniszczenie wskazujące na zamach jest wszechstronnie udokumentowane. Był to zamach, wybuch. Polska załoga została z premedytacją zamordowana przez Rosję"
- podsumował.