Po katastrofie smoleńskiej 10 kwietnia 2010 roku, w Katedrze Wawelskiej odbyła się uroczysta msza św. w intencji ofiar. Wśród zebranych był - jeszcze wtedy prezydencki minister - Andrzej Duda. "Dzisiejszą uroczystość, ja osobiście przyjąłem z wielką radością. Gdyby pan prezydent był z nami ciałem, to by się uśmiechał, a na pewno był w katedrze wawelskiej i była to dla niego wielka radość i satysfakcja, że "Solidarność" zebrała się na mszy za jego duszę" - mówił Duda. Portal Niezalezna.pl otrzymał archiwalne nagranie z tamtych uroczystości od znanego fotografika z Krakowa Stanisława Markowskiego.
25 maja 2010 r. w Krakowie, w Katedrze Wawelskiej odbyła się - z inicjatywy NSZZ "Solidarność" - msza święta w intencji śp. Lecha Kaczyńskiego, jego małżonki Marii Kaczyńskiej oraz 94 pozostałych ofiar katastrofy smoleńskiej. Celebrował ją metropolita krakowski, kard. Stanisław Dziwisz. Uczestnicy uroczystości odwiedzili również kryptę, w której spoczęła Para Prezydencka.
Po zakończeniu mszy, udano się pod znajdujący się pod Wawelem krzyż katyński, gdzie delegacje złożyły kwiaty oraz odbyła się krótka modlitwa.
- Przywołując tych wszystkich sprzed 70 lat i tych z 10 kwietnia pragniemy wołać do Boga za nich, a przez nich, w intencji Ojczyzny - wezwał w trakcie modlitwy ks. Władysław Palmowski, kapelan małopolskiej "Solidarności".
W wystąpieniu, ówczesny przewodniczący "S", Janusz Śniadek, powiedział, że "obecność pod Wawelem jest szczególnie symboliczna".
- Przybyliśmy dzisiaj tutaj z pielgrzymką "Solidarności", aby modlić się i aby dać świadectwo wierności wartościom. Tym samym wartościom, dla których oni - ofiary Katynia - stracili kiedyś swoje życia - mówił Śniadek.
Głos zabrał także Andrzej Duda, ówczesny podsekretarz stanu w Kancelarii Prezydenta RP. Przyszły prezydent podziękował w imieniu rodziny Kaczyńskich, "za wspaniałe dary", które zostały przekazane na jego ręce.
- Te uroczystości związane z rocznicą obrony krzyża pan prezydent miał wraz z nami odbywać tutaj w Krakowie, niestety, takie było zrządzenie Opatrzności, że Pan Bóg zabrał pana prezydenta wraz z małżonką i 94 innymi osobami przed swój tron. Wierzę w to, że siedzą dziś wszyscy blisko Pana Boga
- powiedział Andrzej Duda.
Mówił, że "gdyby pan prezydent był z nami ciałem, to by się uśmiechał, a na pewno był w katedrze wawelskiej i była to dla niego wielka radość i satysfakcja, że "Solidarność" zebrała się na mszy za jego duszę i że na tej mszy otrzymał te wspaniałe dary, tak niezwykle drogie".
- Z jednej strony miniaturę krzyża nowohuckiego, wielkiego, wspaniała krzyża, który był jednym z tych elementów, które obudziły Polaków do zrywu do wolności. Bo po obronie krzyża, były słynne słowa papieża Jana Pawła II: "Niech zstąpi duch Twój i odnowi oblicze ziemi, tej ziemi". I tak się stało. Ta obrona krzyża to był dla mnie osobiście przełom. bo pokazaliśmy wtedy, że są wartości, które są dla nas naprawdę ważne
- mówił polityk.
Przypomniał, że śp. prof. Lech Kaczyński w każdym słowie starał się nieść dary - solidarność, wiara, rodzina.
Zapraszamy do obejrzenia wideorelacji z tego wydarzenia:
Część pierwsza:
Część druga: