Spory wokół pomnika ofiar katastrofy smoleńskiej to żenująca małostkowość; to nie jest moment na zagrywki partyjne - powiedziała dziś Barbara Stasiak, wdowa po zmarłym w katastrofie Władysławie Stasiaku.
Stasiak, zapytana w Poranku Rozgłośni Katolickich "Siódma 9", czy według niej miejsce pomnika ofiar katastrofy smoleńskiej jest na Placu Piłsudskiego, odparła, że nie myśli w ogóle w takich kategoriach.
Ten pomnik moim zdaniem nie jest dla rodzin. Myślę, że rodziny przeżyłyby bez pomnika i nie potrzebują pomnika. Ja myślę, że to jest pomnik potrzebny społeczeństwu. Pomnik potrzebny każdemu z nas (…) do upamiętnienia bardzo ważnego momentu w historii Polski
– powiedziała.
Dla mnie to jest taka żenująca małostkowość. Uważam, że akurat to nie jest moment, w którym powinno się jakieś swoje polityczne deklaracje składać, prowadzić zagrywki partyjne. To jest moment, który wymaga skupienia, ciszy i mówienia o tych, którzy zginęli. Ma to być upamiętnienie osób, które nie żyją, a które przecież swoją działalnością bardzo dużo robiły dla Polski; też zresztą dla tych osób, które właśnie teraz tak manifestują swój dystans
– odpowiedziała, zapytana o to, czy dotykają ją spory polityczne wokół pomnika.
Na pytanie, czy linia podziału w sprawie katastrofy w Smoleńsku, to linia polityczna, wdowa po Władysławie Stasiaku odpowiedziała, że linia polityczna jest najbardziej widoczna i wysuwana na pierwszy plan, jednak zaznaczyła, że "to jest poddział głębszy", "nawet cywilizacyjny".
To jest odpowiedź na pytanie, jak traktujemy naszą historię, jak traktujemy to, co się dzieje w Polsce – czy to jest coś, co ma nas uczyć i ma nam pomagać na przyszłość, czy to jest tylko i wyłącznie jeszcze jeden przyczynek do załatwiania bardzo wyraźnych, często politycznych, ale nie tylko, własnych interesów. Więc ja tutaj widzę głębszy podział, nad którym bardzo ubolewam; myślę, że mój mąż też by ubolewał
- podkreśliła.
10 kwietnia 2010 r. w katastrofie samolotu Tu-154M pod Smoleńskiem zginęli wszyscy pasażerowie - 96 osób, w tym prezydent Lech Kaczyński i jego małżonka. Polska delegacja zmierzała na uroczystości z okazji 70. rocznicy zbrodni katyńskiej.
Wśród ofiar katastrofy był Władysław Stasiak. W 2007 r. pełnił funkcję ministra spraw wewnętrznych i administracji w rządzie Jarosława Kaczyńskiego, w latach 2007–2009 był szefem Biura Bezpieczeństwa Narodowego, a w latach 2009–2010 szefem Kancelarii Prezydenta.