Wszyscy odczuwamy ból i współczucie wobec rodzin, że wciąż na nowo muszą przeżywać tę tragedię - tak do ujawnionych kolejnych nieprawidłowości ws.
- Dzisiaj wszyscy jesteśmy mądrzejsi po tych latach i pewnie wielu błędów by nie było. Uważam, że najrozsądniej dzisiaj byłoby, gdyby te wszystkie ofiary były w jednym, wspólnym grobie i wtedy nie mielibyśmy podziału na dwie Polski. Mielibyśmy wspólne obchody i wspólną dobrą pamięć o wszystkich ofiarach – mówił na antenie TVP1 Sławomir Neumann.
- Jest tradycja wspólnych grobów: Katyń, Charków, Miednoje, Bykownia, tyle innych; na Łączce też wrzucali razem do dołów – napisał na Twitterze poseł Marcin Horała.
Po tej uwadze, nieco zmieszany Siemoniak postanowił ostatecznie odnieść się jednak do słów swojego partyjnego kolegi.- Ale proszę nie zadawać pytań w taki sposób, że my mamy będąc na konferencji komentować wypowiedzi innych polityków – oburzył się Siemoniak
- Zwykle tak wygląda konferencja prasowa – rzucił jeden z dziennikarzy.
Pytany o szokujące informacje wychodzące na jaw przy kolejnych ekshumacjach, Tomasz Siemoniak przekonywał, że poprzednia ekipa rządząca w zasadzie nie ma sobie nic do zarzucenia.- Uważam, że przewodniczący Neumann zwrócił uwagę na to, że zdarza się przy takich wielkich tragicznych katastrofach lotniczych, takich jak w Lesie Kabackim część ofiar jest w zbiorowej mogile i też nie należy z jego opinii i wypowiedzi wyciągać jakiś wniosków – podkreślił Siemoniak.
Pytany, czy w obliczu ujawnionych nieprawidłowości przy identyfikacji i pochówku ofiar katastrofy smoleńskiej, decyzja o ekshumacjach nie powinna była zapaść wcześniej, odparł, że tego typu pytania należy kierować do prokuratury.- Przede wszystkim wszyscy odczuwamy ból i współczucie wobec rodzin, że wciąż na nowo muszą przeżywać tę tragedię. Ale warto przypomnieć, że gdy rodziny sobie życzyły w przeszłości, także jeszcze przed rządami obecnego obozu rządzącego, to takie ekshumacje miały miejsce – mówił Siemoniak.
- Pytajmy prokuraturę, która takie decyzje podejmowała wtedy, dlaczego uznano, że postąpiono właśnie w taki sposób – odparł Siemoniak.