W związku ze śledztwem przeciwko Sławomirowi N. prokuratura zatrzymała kolejnych trzech podejrzanych. Chodzi o podejrzenie wręczenia Sławomirowi N. łapówek na łączną kwotę kilkuset tysięcy złotych w zamian za pomoc w kwestiach związanych z objęciem przez nich intratnych stanowisk. Zarzuty dotyczą m.in. okresu, w którym Sławomir N. pełnił funkcję szefa gabinetu politycznego Prezesa Rady Ministrów Donalda Tuska. - Pamiętajmy, że N. nie tylko był bardzo ważnym ministrem w rządzie Tuska i PO, ale był również prominentnym działaczem tej partii i jednym z najbliższych współpracowników Tuska - komentuje poseł PiS Przemysław Czarnek. - To pokazuje pełny obraz zgnilizny z czasów rządów Platformy, tu się zaczyna robić afera polityczna dużego kalibru - dodał.
We wtorek zatrzymano trzy kolejne osoby w związku ze śledztwem przeciwko b. Ministrowi Transportu Sławomirowi N. - poinformowała rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie, prok. Aleksandra Skrzyniarz.
"Wśród zatrzymanych są m.in. były prezes polskiego koncernu paliwowo-energetycznego Dariusz K. oraz były członek zarządu spółek energetycznych Wojciech T."
- podała prokuratura.
Jak ustalił portal tvp.info, wśród trzech osób zatrzymanych przez CBA w śledztwie związanym z byłym ministrem transportu Sławomirem N. jest były prezes PKN Orlen Dariusz Jacek K. oraz były członek zarządu spółek energetycznych Wojciech T., związany m.in. z PGE i Energą.
Chodzi o podejrzenie wręczenia Sławomirowi N. łapówek na łączną kwotę kilkuset tysięcy złotych w zamian za pomoc w kwestiach związanych z objęciem przez nich intratnych stanowisk.
- Zarzuty dotyczą okresu, w którym Sławomir N. pełnił funkcję szefa gabinetu politycznego Prezesa Rady Ministrów oraz okresu sprawowania przez niego urzędu ministra transportu, budownictwa i gospodarki morskiej
- poinformowała prok. Aleksandra Skrzyniarz i dodała, że decyzja w kwestii zastosowania środków zapobiegawczych zostanie podjęta po przesłuchaniach.
Sławomir Nowak był szefem gabinetu premiera Donalda Tuska w latach 2007-2009 oraz ministrem transportu w jego drugim rządzie, w latach 2011-2013.
Nowe fakty skomentował dla portalu tvp.info poseł PiS Przemysław Czarnek. Polityk ocenił, że „obraz, który się ujawnia w tej aferze i ilość zatrzymań, a także związane z tym ujawniane fakty pokazują dokładnie sposób rządzenia Platformy Obywatelskiej”.
Pamiętajmy, że N. nie tylko był bardzo ważnym ministrem w rządzie Tuska i PO, ale był również prominentnym działaczem tej partii i jednym z najbliższych współpracowników Tuska
- mówił.
Dodał też, że to, co dzisiaj „zaczynamy widzieć w tej aferze poraża i musi rzucać pełne światło na to, co się działo za rządów PO”. "Tego rodzaju rzeczy, jeśli się potwierdzą, pokazują, że sam N. tego robić nie mógł; i nie mógł robić tego bez politycznego przyzwolenia; ale zaczekajmy na wyrok sądu" – dodał polityk.
To pokazuje pełny obraz zgnilizny z czasów rządów Platformy, tu się zaczyna robić afera polityczna dużego kalibru
– zaznaczył.