Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ »

Sezonowa gwiazdka opozycji schodzi do podziemia. „Nie rezygnujemy, tworzymy ruch oporu”

Wybory parlamentarne zbliżają się wielkimi krokami i jak zwykle w takim czasie, mnożą się jak grzyby po deszczu nowe inicjatywy polityczne aspirujące do roli "języczka u wagi", albo też mające na celu pozyskanie młodych wyborców. Była pogodynka Angelika Jarosławska-Sapieha, która ogłosiła kilka tygodni temu powołanie partii "Biała Róża" po namyśle zrezygnowała z tego zamiaru i schodzi do... podziemia. Zamierza powołać "niezależne" sądy, prokuraturę i policję. - Nie rezygnujemy z tego pomysłu, ale tworzymy anty-partię, prawdziwy ruch oporu - oznajmiła Jarosławska-Sapieha.

Angelika Jarosławska-Sapieha
Angelika Jarosławska-Sapieha
youtube.com/print screen/POLSKA 3.0

Jacek Liziniewicz w artykule opublikowanym w "Gazecie Polskiej Codziennie" określił liderów tych inicjatyw mianem "gwiazd jednego sezonu".

Na przełomie czerwca i lipca zapowiedziano powstanie trzech nowych formacji politycznych.  Pierwszą z nich o nazwie Prawda powołał Michał Kołodziejczak, rolnik tworzący do tej pory związek rolników Agrounia. 

Kolejna inicjatywa pojawiła się za sprawą byłego dziennikarza TVP i jednocześnie byłego partnera córki postkomunistycznego bonza - Weroniki Rosati - Mariusza Maxa Kolonko. Dziennikarski celebryta, ogłosił na Twitterze powstanie partii #R Revolution.

Do grona "świeżych" liderów, rzekomo nieuwikłanych w politykę dołączyła była pogodynka Angelika Jarosławska-Sapieha, która ogłosiła powstanie partii "Biała Róża".

Do tej pory Jarosławska zasłynęła jako była prezenterka pogody, która po zaledwie kilku tygodniach znajomości wyszła za mąż za księcia Egona Sapiehę i przyjęła nazwisko męża wywodzącego się z arystokratycznej rodziny.  

Ogłosiła się też samozwańczą reprezentantką państwa polskiego podczas międzynarodowej konferencji na Krymie, między 17 a 20 kwietnia tego roku, która jest forum spotkań przede wszystkim rosyjskich biznesmenów.

Polskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych zdementowało informacje Jarosławskiej, jakoby wiedziało o jej wizycie w Jałcie.

Mimo buńczucznych zapowiedzi arystokratka z awansu społecznego, postanowiła jednak partii nie zakładać. Swoją decyzję przedstawiła w krótkim filmiku w mediach społecznościowych. Była pogodynka zapewnia, że broni nie składa i schodzi do... podziemia.

Ja mówię stanowcze "nie" i dlatego stworzyłam "Białą Różę", ale bardzo szybko przekonałam się, że tworząc partię polityczną w Polsce, gdzie polityka jest po prostu zupełnie dziecinna, zupełnie śmieszna, nie da się stworzyć prawdziwego ruchu oporu, ale za to mogę zaszkodzić wszystkim tym z którymi pracuję - przedsiębiorcom, ekspertom

- oznajmiła Angelika Jarosławska-Sapieha.

Dlatego robimy coś innego. Nie rezygnujemy z tego pomysłu, ale tworzymy anty-partię, prawdziwy ruch oporu. Partię polityczną podziemia. "Biała Róża" zejdzie do podziemia

- wyjaśniła.

Pani Angelika proponuje utworzenie niezależnych sądów obywatelskich, niezależnej prokuratury i niezależnej policji, bo - jak twierdzi - wielu ludzi siedzi dzisiaj w więzieniach "zupełnie niewinnie".

 



Źródło: niezalezna.pl, twitter.com

#Angelika Jarosławska-Sapieha

redakcja