Nawrocki w wywiadzie dla #GP: Silna Polska liderem Europy i kluczowym sojusznikiem USA Czytaj więcej w GP!

Sędzia kolega z rządu Tuska. Po groźbach Schetyny „prawidłowy” wyrok „właściwego” prawnika

„Zapamiętamy nazwiska” – stwierdził szef Platformy Obywatelskiej Grzegorz Schetyna. Mówił tak o sędziach, którzy oddalili pozew jego partii przeciwko premierowi Mateuszowi Morawieckiemu. Kilka godzin później – w wyniku apelacji – orzeczenie zostało zmienione na korzyść Platformy. Przewodniczący tego składu to były zastępca dyrektora departamentu Ministerstwa Sprawiedliwości, z czasów gdy resortem rządził Zbigniew Ćwiąkalski. Minister w rządzie Donalda Tuska.

Donald Tusk
Donald Tusk
Aleksiej Witwicki/Gazeta Polska

Orzeczenia wydawane przez warszawskie sądy w sprawie pozwu Platformy Obywatelskiej przeciwko szefowi rządu wywołały konsternację wśród prawników i polityków. Ponieważ partia Grzegorza Schetyny skorzystała z trybu wyborczego, postanowienia zapadały w ekspresowym tempie. W ciągu zaledwie kilku dni wydawano skrajnie różne decyzje. Chociaż dotyczyły one tego samego pisma procesowego!

Zaczęło się od wypowiedzi premiera Mateusza Morawieckiego na spotkaniu z mieszkańcami Świebodzina (Lubuskie), gdy m.in. stwierdził on:

„Pamiętacie, jak nasi poprzednicy mówili: budujmy nie politykę, tylko drogi i mosty? Pamiętacie coś takiego? Nie było ani dróg, ani mostów”.

Niemal natychmiast histerycznie zareagowali politycy Platformy Obywatelskiej. Zarzucili szefowi rządu kłamstwo, a nawet skierowali – w trybie wyborczym – pozew przeciwko premierowi. Sprawa trafiła do warszawskiego sądu. I się zaczęło...

Najpierw Sąd Okręgowy oddalił pozew bez analizowania jego treści, bo uznał, że premier nie kandyduje w wyborach samorządowych, a tym samym nie może być stroną w tym trybie. Później to postanowienie zostało zmienione i ruszyło postępowanie.

W poniedziałek 24 września sąd oddalił roszczenia PO, bo uznał, że nie doszło do kłamstwa wyborczego. Oczywiście Platforma zaskarżyła orzeczenie i akta powędrowały do Sądu Apelacyjnego w Warszawie. Zanim ten wydał postanowienia, stało się coś skandalicznego.

Kilka godzin przed wydaniem orzeczenia na portalu Onet.pl opublikowano wywiad z Grzegorzem Schetyną, który dobitnie ocenił sędziów, bo odrzucili żądania jego partii.

Opinia publiczna musi zapamiętać te nazwiska i muszą ją zapamiętać ci, co będą tworzyć Izbę Dyscyplinarną Sądu Najwyższego i będą wyciągać wnioski z takich zachowań. (...) Jestem zdumiony takim orzeczeniem

– stwierdził szef partii, której parlamentarzyści na różnych wiecach krzyczą: „wolne sądy”.

I tego samego dnia Sąd Apelacyjny w Warszawie zmienił wcześniejsze orzeczenie. Nakazał, aby premier Mateusz Morawiecki sprostował wypowiedź ze Świebodzina.

Na Twitterze można obejrzeć kopię postanowienia – na dokumencie widać, że przewodniczącym składu orzekającego był sędzia Przemysław Kurzawa. Ten sam, który w przeszłości był zastępcą dyrektora Departamentu Sądów Powszechnych Ministerstwa Sprawiedliwości. W czasie, gdy resortem kierował Zbigniew Ćwiąkalski, członek gabinetu Donalda Tuska!

Cały tekst w dzisiejszej Gazecie Polskiej Codziennie

 

 

 



Źródło: Gazeta Polska Codziennie

#apelacja #Donald Tusk #PO-PSL #Mateusz Morawiecki #premier #pozew #Grzegorz Schetyna #PO

Grzegorz Broński