– Jeżeli Iwulski uznaje, że przysługuje mu odwołanie do Sądu Najwyższego to raczej powinien ten środek odwoławczy skierować do SN za pośrednictwem przewodniczącego Krajowej Rady Sądownictwa. Jeśli uważa, że prawidłową ścieżką jest odwołanie się SN, to jest prawnikiem i chyba wie, co robi – powiedział nam rzecznik prasowy KRS, dr Maciej Mitera.
Prezes Sądu Najwyższego Józef Iwulski odwołał się dziś od uchwały Krajowej Rady Sądownictwa, w której negatywnie zaopiniowano jego oświadczenie o woli dalszego sprawowania urzędu - poinformował zespół prasowy SN.
O to, dlaczego KRS zaopiniowała negatywnie oświadczenie sędziego Iwulskiego, zapytaliśmy rzecznika prasowego KRS, dr Macieja Miterę.
Mogę odpowiadać tylko za siebie, bo głosowanie było imienne i tajne. Nie wiem, co przesądziło o tym, że inni członkowie KRS wypowiedzieli się negatywnie. Publicznie powiedziałem, że głosowałem na "nie" – negatywnie – i przekonał mnie do tego fakt, że wniosek sędziego Iwulskiego nie spełniał wymogów formalnych, czyli – mówiąc krótko – pan sędzia Iwulski powołał się na inne podstawy, nie wskazał tych, do których formalnie zobowiązywała go ustawa i z uwagi na te braki postanowiłem, że prawo nie pozwala mi tego wniosku zaopiniować pozytywnie. Czy kierowali się inni członkowie KRS? Nie wiem – powiedział Niezależna.pl dr Mitera.
Zapytaliśmy również o to, co czeka nas w sytuacji, w której sędzia Iwulski odwołał się od opinii KRS?
Jeżeli Iwulski uznaje, że przysługuje mu odwołanie do SN to raczej powinien ten środek odwoławczy skierować do SN za pośrednictwem przewodniczącego KRS. Jeśli uważa, że prawidłową ścieżką jest odwołanie się SN, to jest prawnikiem i chyba wie, co robi – powiedział nam rzecznik prasowy Krajowej Rady Sądownictwa.