Redaktor naczelny "Gazety Polskiej" Tomasz Sakiewicz zapowiada kroki prawne w sprawie zapowiedzi postępowania dyscyplinarnego wobec prof. Agnieszki Popieli, która ujawniła niewygodne informacje na temat marszałka Senatu Tomasza Grodzkiego. - Próba ataku na nią jest próbą zapobieżenia krytyce prasowej i podawania istotnych informacji opinii publicznej - komentuje Sakiewicz.
Rzecznik dyscyplinarny ds. nauczycieli akademickich z Uniwersytetu Szczecińskiego wszczął postępowanie dyscyplinarne wobec prof. Agnieszki Popieli, która ujawniła, że obecny marszałek Senatu prof. Tomasz Grodzki jeszcze jako lekarz w państwowym szpitalu Szczecin-Zdunowo wziął od niej 500 dolarów za operację. O sprawie informowała dzisiejsza "Gazeta Polska Codziennie".
Postępowaniu dyscyplinarnemu wobec prof. Popieli stanowczo sprzeciwia się redaktor naczelny „Gazety Polskiej” Tomasz Sakiewicz.
- Działania rzecznika dyscyplinarnego ds. nauczycieli akademickich z Uniwersytetu Szczecińskiego wyglądają na zwykłą próbę zastraszenia świadka, który jest nie tylko świadkiem dla prokuratury, lecz także dla naszej pracy dziennikarskiej. Pani prof. Popiela udzielała naszym współpracownikom bardzo ważnych i cennych informacji. Próba ataku na nią jest próbą zapobieżenia krytyce prasowej i podawania istotnych informacji opinii publicznej
– mówi Tomasz Sakiewicz.
- Takie mechanizmy są w polskim prawie ścigane i w związku z tym jako redaktor naczelny „Gazety Polskiej” i „Gazety Polskiej Codziennie” kieruję przeciwko panu rzecznikowi sprawę do prokuratury
– dodaje.
Sakiewicz wskazał również, że państwo powinno w szczególny sposób zadbać o świadka.
– Służby państwa powinny chronić każdego świadka i reagować na jakiekolwiek próby zastraszania ich. Moim zdaniem odpowiedzialni za tego typu nagonkę czy represje powinni jak najszybciej usłyszeć zarzuty, tym bardziej, że pana rzecznika nie chroni żaden immunitet
– zakończył.