- Myślę, że dzisiaj Jarosław Szostakowski pokazał prawdziwe oblicze ludzi, którzy są w stanie w kampanii wyborczej powiedzieć wszystko i są jednocześnie mistrzami w niedotrzymywaniu obietnic, zarówno w Warszawie, jak i całej Polsce - mówi w rozmowie z portalem niezalezna.pl Cezary Jurkiewicz, warszawski radny Prawa i Sprawiedliwości. Szostakowski, szef klubu radnych KO, zapowiedział, że dopóki w kraju rzadzi PiS, to w stolicy nie powinno być ulicy Lecha Kaczyńskiego.
Dzisiaj podczas sesji Rady m. st. Warszawy szef klubu Koalicji Obywatelskiej zapowiedział, że dopóki rządzi PiS, nie powinno być w Warszawie ulicy Lecha Kaczyńskiego.
- Rzecz ostatnia, znaczy merytoryczna dotycząca ulicy Lecha Kaczyńskiego w Warszawie. Znaczy chciałem złożyć jednoznaczną deklarację. Dopóki w Polsce rządzi PiS, uważam, że nazywanie ulicy w Warszawie imienia Lecha Kaczyńskiego byłoby skrajnie upolitycznione. Jestem przeciw i apeluję do prezydenta Rafała Trzaskowskiego o to, żeby dopóki w Polsce rządzi PiS, nie występował z takim wnioskiem
- powiedział Jarosław Szostakowski.
O komentarz do wypowiedzi Szostakowskiego poprosiliśmy przewodniczącego klubu radnych Warszawy Prawa i Sprawiedliwości Cezarego Jurkiewicza.
- To jest wypowiedź przewodniczącego klubu Koalicji Obywatelskiej, czyli osoby reprezentującej całe to środowisko. Jak rozumiem, była ona przygotowana, choć trochę sprowokowana przez nas [radnych PiS-red.], bo jedna z naszych petycji dotykała kwestii upamiętnienia śp. prezydenta prof. Lecha Kaczyńskiego
- powiedział nasz rozmówca.
Podkreślił, że nawet radna Monika Jaruzelska odniosła się w krytycznych słowach do wystąpienia Jarosława Szostakowskiego, wskazując, że „wbrew zapowiedziom prezydenta Trzaskowskiego nie będzie ulicy Lecha Kaczyńskiego”.
- Skoro człowiek będący po innej stronie sceny politycznej, jako jedyna osoba widzi absurdalność tej sytuacji, to świadczy o tym, że ta wypowiedź chyba wymknęła się panu przewodniczącemu Szostakowskiemu
- dodał.
Zdaniem Cezarego Jurkiewicza, wypowiedź szefa klubu radnych KO rodzi „ogromne konsekwencje”. – Nie wiem, czy do niego dotarło, co on zrobił – zastanawiał się nasz rozmówca.
- Myślę, że uderzył w ten sposób w prezydenta Trzaskowskiego i całe środowisko Platformy Obywatelskiej, które zapewniało o tym, że jest potrzeba upamiętnienia [Lecha Kaczyńskiego-red.], a on powiedział jednoznacznie, że nie. To jest porażające
- ocenił Jurkiewicz.
Według niego „przed kolejnymi wyborami” mieliśmy do czynienia z „teatrem politycznym”. Jak wskazał, „zapewnienia polityków Platformy Obywatelskiej” o ustanowieniu ulicy Lecha Kaczyńskiego, „to była farsa i gra”. - To są mistrzowie w odkręcaniu narracji, ale tym razem zaplatali się o własne nogi – zauważył.
Pytany, czy jego zdaniem Trzaskowski mógł wiedzieć o zamiarach Szostakowskiego, Jurkiewicz ocenił, że „ta sytuacja pokazuje niejednorodność tego środowiska”, które według niego „jest skłócone ze sobą”.
- Jest skonfliktowane i to jest gra na najsilniejszego przywódcę Platformy Obywatelskiej i w Polsce, ale jednocześnie też w Warszawie. Tutaj ciągle są starcia, dlatego, że prezydent Trzaskowski pewnie w jakiś sposób urósł w oczekiwaniach różnych ludzi, pewnie dodało mu to skrzydeł i ochoty do działania, ale nie widać w Platformie za dużego poparcia dla „Ruchu Wspólna Polska”. Wszyscy to obśmiewają
- przekonywał Cezary Jurkiewicz. Jak dodał, „dzisiaj właśnie pod nogi Trzaskowskiego rzucił się Szostakowski i go właśnie wywrócił”.
Relacjonując nam dzisiejsze obrady, Jurkiewicz przytoczył słowa szefa radnych KO, który według niego miał powiedzieć, że „jest on zwolennikiem całkowitej depisyzacji przestrzeni publicznej, jeżeli kiedykolwiek PiS straci władzę w Polsce”.
Nasz rozmówca przypomniał, że wcześniej radni Platformy podczas komisji nazewnictwa „zapewniali, że są prowadzone rozmowy na ten temat z prezydentem Trzaskowskim”.
- Myślę, że dzisiaj [Jarosław Szostakowski-red.] pokazał prawdziwe oblicze ludzi, którzy są w stanie w kampanii wyborczej powiedzieć wszystko i są jednocześnie mistrzami w niedotrzymywaniu obietnic, zarówno w Warszawie, jak i całej Polsce
- podsumował Cezary Jurkiewicz.