Gala KOD, w której uczestniczyli m.in. marszałek Senatu Małgorzata Kidawa-Błońska, odbyła się w sali im. Stefana Starzyńskiego w Pałacu Kultury i Nauki w Warszawie.
Żurek na gali KOD: Jesteśmy w pół drogi. Albo na początku
Z kolei obecny na gali minister sprawiedliwości Waldemar Żurek w swoim wystąpieniu zwrócił się do działaczy KOD, dziękując im, że są grupą, która... „miała odwagę nawet w najtrudniejszych momentach dla naszej demokracji”. - Za tę odwagę chylę czoła i wam bardzo dziękuję. Ale walka nie jest jeszcze skończona. Jesteśmy w pół drogi, albo nawet na jej początku - stwierdził. A przypomnijmy, że koalicja rządząca przejęła władzę już blisko dwa lata temu.
- Komitet Obrony Demokracji to grupa, która miała odwagę nawet w najtrudniejszych momentach dla naszej demokracji; za tę odwagę chylę czoła i wam dziękuję. Ale walka nie jest skończona - podkreślił Waldemar Żurek. Jak zaznaczył minister sprawiedliwości, "oczekiwania wobec rządu w tej kwestii są dzisiaj bardzo duże, a sytuacja jest naprawdę trudna".
- Chcieliśmy, żeby było szybciej, chcieliśmy, żeby było lepiej, ale robimy, co możemy. Obiecuję wam, że ja i moje otoczenie będziemy gryźć i grać. Będziemy pracować bardzo ciężko i nie będziemy się bać - powiedział Żurek.
Premier Donald Tusk w wyemitowanym przesłaniu wyraził wdzięczność działaczom KOD. Szef rządu przypomniał, że wraz z działaczami KOD stawał ramię w ramię na protestach. Wskazał też, że bez działaczy KOD-u jego wygrana w wyborach, "nie byłaby możliwa”.
KOD. Protesty, zadymy, afera fakturowa. Teraz Sąd Najwyższy
KOD to organizacja odpowiedzialna za wiele antyrządowych protestów w czasach rządów PiS. Jej aktywiści brali również udział w wielu zadymach i prowokacjach. W latach 2015-2017 przewodniczącym KOD był Mateusz Kijowski. Na początku 2017 r. zarząd KOD podjął uchwałę, w której wezwał Kijowskiego do ustąpienia po ujawnieniu przez media dokumentów dotyczących wypłaty 90 tys. zł za świadczenia informatyczne na rzecz ruchu. Wówczas na czele KOD-u stanął Krzysztof Łoziński. Ruchem kierowała następnie Magdalena Filiks, a po uzyskaniu przez nią mandatu posła - Jakub Karyś.
Pierwszy lider KOD - Mateusz Kijowski - został prawomocnie skazany, sąd uznał go winnym poświadczenia nieprawdy w siedmiu fakturach za obsługę informatyczną Komitetu i skazał go na rok więzienia w zawieszeniu na trzy lata i grzywnę w wysokości 4 tys. zł.
Gdzie dziś są działacze KOD? Między innymi w Sądzie Najwyższym. Po wygranej Koalicji Obywatelskiej, wielu działaczy tej organizacji trafiło do SN w roli ławników wybranych przez Senat.