W lutym br. premier Donald Tusk zaproponował szefowi InPostu Rafałowi Brzosce pokierowanie zespołem, który przygotuje pakiet propozycji deregulacji. Szef InPostu propozycje przyjął, a w marcu rząd otrzymał pierwszą transzę rozwiązań deregulacyjnych. Zespół chce złożyć w sumie ok. 400 propozycji uproszczenia przepisów.
Jednak Brzoska zapowiedział, że jego 100 dni pracy dla dobra publicznego w stworzonej przez niego inicjatywie "SprawdzaMY" się kończy i wraca do swoich codziennych obowiązków firmowych.
Co odkrył?
Wyznanie przedsiębiorcy spowodowało falę komentarzy w sieci. Internauci i publicyści przypuszczają, że jego wypowiedź może mieć związek z relacjami zespołu z rządem.
Premier w tym tygodniu odwołał deregulacyjny event. Brzoska na dobre nie zaczął, a kończy wcześniej niż zapowiadał.
– napisał na platformie X Grzegorz Wszołek.
Premier w tym tygodniu odwołał deregulacyjny event.
— Grzegorz Wszołek (@gw_1990) April 19, 2025
Brzoska na dobre nie zaczął, a kończy wcześniej niż zapowiadał. https://t.co/mBpg25sF6x
- Brzoska ma dosyć pracy dla Tuska. Jakoś się nie dziwie. Pewnie na też dosyć, że dostaje notki w prawie każdym wpisie - napisał Paweł Rybicki.
Brzoska ma dosyć pracy dla Tuska. Jakoś się nie dziwie😄 Pewnie na też dosyć, że dostaje notki w prawie każdym wpisie😅 https://t.co/CuUl7WxGIc
— Paweł Rybicki (@Rybitzky) April 19, 2025
Grzegorz Burzyński ocenił, że Brzoska "dowiedział się, że za wszystkim stoi Bruksela".