Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Reklama
Polska

Radny: "Osoby dopisane do spisu wyborców podały fikcyjne adresy". Głos w sprawie zabrała PKW

W Kielcach w jednej z komisji wyborczych osoby dopisane do spisu wskazały fikcyjne adresy - alarmuje jeden z kieleckich radnych. Głos w tej sprawie zabrała dzisiaj Państwowa Komisja Wyborcza.

W Kielcach w jednej z komisji wyborczych osoby dopisane do spisu wskazały fikcyjne adresy. Urzędnicy miejscy twierdzą, że nie mają wpływu na system dopisywania się do głosowania i brane pod uwagę jest tylko i wyłącznie czynne prawo wyborcze - przekazał w mediach społecznościowych Marcin Stępniewski, kielecki radny Prawa i Sprawiedliwości.

Reklama

Sprawa komentowana była podczas konferencji Państwowej Komisji Wyborczej, gdy na temat wpisu pytanie zadał jeden z dziennikarzy.

- Zgodnie z konstytucją każdy obywatel polski ma prawo głosowania, niezależnie czy ma stałe miejsce zamieszkania, czy ma pobyt czasowy, czy jest bezdomny. Nikt nie może obywatelowi polskiemu odebrać prawa do udziału w wyborach, to może być jednak prawo tylko jednokrotnego głosowania. Czy będą próby, czy dana osoba zagłosuje drugi raz - to jest to przestępstwo i musi się to spotkać z reakcją organów ścigania. To, że osoba podaje inny adres  - to nie powoduje braku możliwości oddania głosu przez osobę. Dany wyborca może tylko raz oddać głos, podlega to sprawdzeniu m.in. poprzez  PESEL

- powiedział Sylwester Marciniak, przewodniczący PKW.

W jego ocenie "przedwczesne byłoby twierdzenie, że znacząca liczba wyborców" dokonywać może podwójnego głosowania. - Jeśli będą tego typu zdarzenia, to mam nadzieje, że organy ścigania podejmą stosowne działania - dodał Marciniak.

Źródło: niezalezna.pl
Reklama