Prokuratura Okręgowa w Szczecinie umorzyła śledztwo ws. rzekomego doprowadzenia Mikołaja F. do samobójstwa. "Nie stwierdzono udziału osób trzecich w tym tragicznym zdarzeniu" - podali śledczy. Przez długie miesiące część opinii publicznej i polityków kierowała w tej sprawie oskarżenia pod adresem dziennikarzy "Gazety Polskiej Codziennie" i Radia Szczecin zajmujących się aferą pedofilską na zapleczu Platformy Obywatelskiej. Decyzja prokuratury wskazuje, jak bardzo chybione były to zarzuty.
"Prokurator Prokuratury Okręgowej w Szczecinie podjęła decyzję o umorzeniu śledztwa w sprawie doprowadzenia Mikołaja F., do targnięcia się na własne życie, wobec braku znamion czynu zabronionego. Nie stwierdzono udziału osób trzecich w tym tragicznym zdarzeniu"
- przekazała w krótkim komunikacie w mediach społecznościowych Prokuratura Okręgowa w Szczecinie.
Syn posłanki Platformy Obywatelskiej popełnił samobójstwo 17 lutego 2023 r. Miał 15 lat.
Po śmierci nastolatka część polityków ówczesnej opozycji, a także sprzyjające im media oraz część elektoratu rzuciła oskarżenia pod adresem dziennikarzy i działaczy badających sprawę nadużyć seksualnych na zapleczu struktur Platformy Obywatelskiej w Szczecinie. W szczególności dotyczyło to publicznego Radia Szczecin i zajmującego się sprawą redaktora Tomasza Duklanowskiego.
Dziennikarzowi zarzucono m.in. powtórną wiktymizację ofiar pedofila Krzysztofa F.
Dziennikarze mediów publicznych spotkali się z szykanami, napiętnowaniem, a nawet z groźbami pozbawienia życia. Wśród oskarżanych znaleźli się również działacze Prawa i Sprawiedliwości - Dariusz Matecki oraz Oskar Szafarowicz.
– Mikołaj został właściwie zaszczuty przez brak dyskrecji, brak delikatności, przez złą intencję funkcjonariuszy władzy – mówił przewodniczący PO Donald Tusk na konferencji zaraz po pogrzebie 15-latka. Podobnie kłamliwą narrację prezentowali inni przedstawiciele ówczesnej opozycji oraz tzw. silni razem, grupa "twardego" elektoratu Platformy Obywatelskiej.
Także dzisiaj, po przekazaniu przez prokuraturę informacji o umorzeniu śledztwa, pod wpisem pojawiło się wiele nienawistnych komentarzy atakujących prokuratorów.
Na brak koincydencji wskazywał już w marcu 2023 r. pełnomocnik posłanki PO, matki nastolatka.
- Nigdy nie twierdziliśmy, że Mikołaj popełnił samobójstwo z powodu publikacji Radia Szczecin i hejtu, który się na niego wylał. Te fakty połączyła opinia publiczna. My nie chcemy podgrzewać atmosfery
- mówił w rozmowie z "Gazetą Wyborczą", mec. Mikołaj Marecki. Słowa te przeszły jednak wówczas bez większego odzewu.
Forsowano także wątek, jakoby ujawnienie afery pedofilskiej w PO było... zemstą na parlamentarzystce. Media sprzyjające opozycji próbowały łączyć to z jej kontrolami poselskimi w Lasach Państwowych.
To, co media na smyczy Platformy Obywatelskiej zrobiły ze śmierci tego chłopaka, powinno przejść do historii medialnej podłości III RP. Obok tzw. szarego człowieka i kłamstw na temat wydarzeń na granicy (podczas hybrydowego ataku Putina i Łukaszenki na Polskę) jest to najbardziej odrażający spektakl, jaki urządzili PO i jej propagandowi funkcjonariusze w ostatnich latach. Pokazujący jak w soczewce metody działania „wolnych mediów”, to, jak mocno, byle zaspokoić potrzeby swoich politycznych patronów, będą infekować kłamstwem i nienawiścią debatę publiczną. Z perspektywy czasu widać bowiem wyraźnie, że śmierć młodego Filiksa „interesowała” Platformę i jej media tylko jako paliwo wyborcze
- napisał w marcu 2024 r. w "Gazecie Polskiej" Dawid Wildstein.