W jednym z domów jednorodzinnych w Ząbkowicach Śląskich (woj. dolnośląskie), gdzie w nocy z niedzieli na poniedziałek doszło do zabójstwa trzyosobowej rodziny, prowadzone są przez policję i prokuraturę czynności procesowe – powiedział PAP rzecznik Prokuratury Okręgowej w Świdnicy Tomasz Orepuk.
Prokurator potwierdził, że w jednym z domów jednorodzinnych policjanci znaleźli zwłoki trzyosobowej rodziny – dwojga rodziców i ich siedmioletniego syna.
- Na miejscu policja i prokuratura wykonują czynności procesowe - powiedział prokurator Orepuk.
Rzecznik dodał, że prokuratura nie będzie udzielać na razie więcej informacji w tej sprawie.
- Nie będziemy też komentować doniesień, które pojawiają się w przestrzeni publicznej
- powiedział prokurator.
Wcześniej rzecznik Komendy Powiatowej Policji w Ząbkowicach Śląskich kom. Ilona Golec powiedziała PAP, że w tej sprawie zatrzymano 18-latka - syna i brata poszkodowanych. Jest on osobą podejrzewaną o popełnienie tej zbrodni. Nastolatek miał sam wezwać policję i najpierw utrzymywać, że rodzina została zamordowana przez włamywaczy.
Jako pierwsze informację o zbrodni podało radio RMF FM, według którego nastolatek wszedł na dach domu i stamtąd miał wezwać policję utrzymując, że rodzina padła ofiarą włamywaczy-morderców. Stacja podała, że gdy policjanci zaczęli przesłuchiwać 18-latka ten sam przyznał się do zbrodni. Miał też wskazać, gdzie zakopał narzędzie zbrodni - siekierę.