Prof. Ryszard Legutko odniósł się do wystąpienia Donalda Tuska. - Wygłosił mowę w swoim stylu: jedność, harmonia, wszyscy mamy być razem dla dobra Polski. I zaczęło się maczugowanie rządu i przeciwników politycznych. On jest w tym dobry. Ogłasza rządy miłości w 2007 roku po czym rozpoczął najbardziej brutalną kampanię przeciw opozycji, przeciw prezydentowi Kaczyńskiemu. Patrzę na niego, jak na rzadki przypadek zła w polityce - powiedział europoseł PiS.
Gościem programu Ewy Bugały „W pełnym świetle” TVP Info był dzisiaj prof. Ryszard Legutko, który w mocnych słowach odniósł się zarówno do wystąpienia Donalda Tuska, jakie wygłosił na zakończenie wczorajszego marszu Koalicji Europejskiej w Warszawie, jak i do samego przewodniczącego Rady Europejskiej.
To jest człowiek, który rozpoczął wojnę polsko-polską. W ciągu kilku dni, z tego, który mówił, że będziemy razem budować IV Rzeczpospolitą w 2005 roku, po przegranych wyborach stał się głównym obrońcą III Rzeczpospolitej
- dodał.
Odniósł się również do zarzutów opozycji dotyczących zaostrzenia kar za pedofilię.
Mieliśmy z jednej strony brak nieuchronności i z drugiej strony bardzo łagodne wyroki. Te rzeczy trzeba połączyć. Opozycji zależy na grzaniu tego tematu możliwie długo i na atakowaniu Kościoła katolickiego. To jest ich ostatni pomysł. Platforma Obywatelska tak fluktuuje, raz udaje się na dni skupienia do kościoła i mówi, że jest bardzo konserwatywna. A innym razem znowu jest lewacka. Teraz ma taką fazę lewacką i walczy z Kościołem
- stwierdził.
Zdaniem prof. Legutki Platforma Obywatelska, a teraz Koalicja Europejska, stara się ten temat wykorzystywać, "grzać go", a nie rozwiązywać problem.
Po naszej stronie zrobiliśmy sporo. Nawet jak przychodzi do głosowania konkretnych rozwiązań, to oni zawsze są przeciw, bo coś tam. Żadne rozwiązania nie są doskonałe, ale jeżeli tak twierdzą, że ten problem jest tak ważny i tak duży, no to zacznijmy od jakiegoś rozwiązania. Jak się okaże, że ono nie jest takie doskonałe to za pół roku można je zmodyfikować
- dodał.
Prof. Legutko, odpowiadając na pojawiające się ataki na niego, podkreślał, że w żadnym wypadku nie usprawiedliwia sprawców pedofilii i nie bagatelizuje problemu pedofilii.
Wyciągnięto wniosek zupełnie odwrotny do tego, co sądziłem.(…) Każdy, kto zna moje wypowiedzi, moją działalność od wielu lat, wie, że to jest albo głupota, albo zła wola. (…) Ja wiem, że jest kampania, że trzeba ostro, ale jakieś minimalne poczucie przyzwoitości. Nie można twierdzić, że jeżeli ktoś mówi, że coś jest białe, tak naprawdę mówi mówi, że jest czarne
- powiedział w rozmowie z Ewą Bugałą.
Skomentował także rozszerzenie Koalicji Europejskiej (dołączyły: Inicjatywa Polska, UED, Inicjatywa Feministyczna, KOD, WiR, Wolne Sądy i SDPL).
Widać, że to jest cudaczne połączenie. To z jednej strony, a z drugiej strony pokazuje to, że Platforma Obywatelska, która tutaj jest tym mózgiem, tą główną siłą, jest partią kompletnie bezideową. Jakby ktoś próbował szukać jakiejś zasady, idei, programu to nie znajdzie
- podkreślał, zaznaczając zrazem, że dla Schetyny jest ważne, żeby sprawiać wrażenie, że wszyscy są przeciw Prawu i Sprawiedliwości.
Uprawia tę politykę lizusostwa wobec Komisji Europejskiej. No to tam przyjedzie do Brukseli, powie, że wszystkie partie postępowe, cała lewica jest z nami, walczymy z rządem Prawa i Sprawiedliwości, więc myślę, że o to mu chodzi. A w przypadku PSL, to oni wynegocjowali dobre miejsca na listach wyborczych, no i „po nas choćby potop” - myślę, że u niektórych jest takie myślenie
- dodał.
Europoseł PiS odniósł się też do wypowiedzi Róży Marii Gräfin von Thun und Hohenstein, która w czasie spotkań w ramach kampanii do PE, podkreśla, że „Polska osłabia UE”.
Nie no, to kompletnie niedorzeczne. Pani Róża Thun ma jakąś obsesyjną nienawiść do rządu polskiego i powiedziałbym wielką, namiętną miłość do Unii Europejskiej. A jak ktoś jest targany z jednej strony nienawiścią, a z drugiej strony taką szaleńczą miłością, no to nie może wypowiadać sądów zrównoważonych
- powiedział.