Polska chciałaby wzmacniać współpracę gospodarczą z Nową Zelandią, także w oparciu o umowę o wolnym handlu między tym krajem a UE. Chcemy, aby umowa ta została jak najszybciej zawarta, jesteśmy jej rzecznikiem – oświadczył dziś w Auckland prezydent Andrzej Duda.
Szef państwa rozpoczął dziś oficjalną dwudniową wizytę w Nowej Zelandii. Przed południem czasu miejscowego został przyjęty przez gubernator generalną tego kraju Patsy Reddy. Następnie spotkał się z szefową rządu Jacindą Ardern. W obecności obojga polityków podpisano kilka umów o współpracy.
???? Auckland | Wizytę w Nowej Zelandii Para Prezydencka rozpoczęła od spotkania z Gubernator Generalną @GovGeneralNZ Patsy Reddy i jej Małżonkiem.#WizytaWNowejZelandiihttps://t.co/S40vsjRjng pic.twitter.com/rrPcy1qbx1
— Kancelaria Prezydenta (@prezydentpl) 22 sierpnia 2018
Na wspólnej konferencji prasowej po rozmowach z premier Nowej Zelandii Duda powiedział, że jednym z tematów spotkania była współpraca gospodarcza, także w kontekście rozpoczętych negocjacji między Nową Zelandią a Unią Europejską na temat umowy o wolnym handlu.
- Rozmawialiśmy o tej kwestii, także w kontekście Brexitu, bo trzeba pamiętać, że w momencie, kiedy Wielka Brytania wyjdzie z UE, Polska stanie się największym gospodarczo krajem, który nie należy do strefy euro, a więc nie ma dodatkowych zobowiązań związanych z uczestnictwem w tej strefie
– wskazał prezydent.
???? Przebywający z #WizytaWNowejZelandii Prezydent @AndrzejDuda spotkał się z Premier @jacindaardern.
— Kancelaria Prezydenta (@prezydentpl) 22 sierpnia 2018
Rozmowy dotyczyły głównie współpracy gospodarczej, także w kontekście rozpoczętych negocjacji między Nową Zelandią a #UE nt. umowy o wolnym handlu.https://t.co/7qSaF8opdq pic.twitter.com/4iUblGjJRV
Jak dodał, po Brexicie Polska stanie się "największym rzecznikiem wolnego handlu i wolnego rynku".
- W związku z tym mamy poczucie szczególnej roli, którą, być może, jeśli dojdzie do Brexitu, przyjdzie nam odgrywać, i o tym m.in. rozmawialiśmy dzisiaj z premier Ardern
– powiedział Duda.
Zaznaczył, że Polska jest "rzecznikiem tej umowy".
- Chcemy, aby została ona jak najszybciej zawarta, żebyśmy mogli wzmacniać współpracę gospodarczą, również w oparciu o jej postanowienia
– powiedział prezydent.
???? Przebywający z #WizytaWNowejZelandii Prezydent @AndrzejDuda spotkał się z Premier @jacindaardern.
— Kancelaria Prezydenta (@prezydentpl) 22 sierpnia 2018
Rozmowy dotyczyły głównie współpracy gospodarczej, także w kontekście rozpoczętych negocjacji między Nową Zelandią a #UE nt. umowy o wolnym handlu.https://t.co/7qSaF8opdq pic.twitter.com/4iUblGjJRV
Zwrócił uwagę, że obecnie obroty handlowe między Polską i Nową Zelandią to około 200 mln USD rocznie.
- Ale patrząc na to, jakie są możliwości, to można powiedzieć, że mnóstwo potencjału jest niewykorzystanego
– wskazał Duda. Dodał, że Polska jest dynamicznie rozwijającą się gospodarką, ze wzrostem gospodarczym na poziomie prawie 5 proc. PKB.
Premier Ardern zaznaczyła, że pozytywne sfinalizowanie tej umowy "położy też silny fundament pod przyszłe partnerstwo z Polską".
- Mamy nadzieję, że te negocjacje zakończą się pozytywnie, dziękujemy Polsce za jej wsparcie na rzecz ich rozpoczęcia
- powiedziała premier Nowej Zelandii.
Polski prezydent był pytany przez nowozelandzkie media, "jak może pogodzić swoją politykę antyimigrancką i antyuchodźczą" z tym, że w Wellington będzie spotykał się z Polakami - "dziećmi z Pahiatua" - którzy w 1944 roku zostali przyjęci przez nowozelandzki rząd.
- W Polsce nie ma żadnych działań antyimigranckich. My po prostu nie zgadzamy się na to, żeby przymusowo przywożono do nas ludzi i to jest wszystko
– powiedział Duda.
Zaznaczył, że "mylna jest próba kojarzenia sytuacji Polaków, którzy przyjechali do Nowej Zelandii, z uchodźcami czy imigrantami, którzy obecnie przyjeżdżają do Europy".
- Mylna jest z jednej prostej przyczyny. Otóż, Polacy chcieli przyjechać do Nowej Zelandii, i Polacy, którzy mieszkają w Nowej Zelandii, zdecydowali się na życie tutaj, to była ich decyzja
– podkreślił prezydent.
Jak dodał, to "zupełnie co innego niż przymusowa relokacja, czyli przymusowe przywiezienie do kraju i zmuszenie do tego, by w nim przebywać".
- Bo to jest zniewolenie. Kiedy w UE była rozmowa o kwotach uchodźców, rzeczywiście powiedzieliśmy, że nie wyobrażamy sobie czegoś takiego, by do naszego kraju ktoś przywoził ludzi siłą i żebyśmy musieli siłą ich u siebie zatrzymywać
- wskazał Duda.
Prezydent zaznaczył też, że w Polsce mieszka i pracuje około miliona obywateli Ukrainy.
Z kolei pytany, czy "zaniepokojenie Unii Europejskiej zmianami w polskim wymiarze sprawiedliwości nie stanowi zagrożenia dla międzynarodowej reputacji Polski", Duda przekonywał, że zmiany w sądownictwie są oczekiwane przez większość polskiego społeczeństwa.
Podkreślił również, że "nie ma w Polce rozwiązań, które dawałyby rządowi możliwość nominowania sędziów, taka sytuacja w Polsce nie ma miejsca”. Jak zaznaczył, sędziowie Sądu Najwyższego są wybierani zgodnie z przewidzianą procedurą przez Krajową Radę Sądownictwa.
Jak mówił, Polska jest krajem, który ma najwięcej wyroków wydanych przez Europejski Trybunał Praw Człowieka z powodu przewlekłości postępowań sądowych.
- A wynika to po prostu ze złego funkcjonowania sądownictwa w Polsce
– mówił Duda. Zaznaczył, że od 1989 roku „nie udało się w zasadzie nic w tym zakresie w Polsce naprawić”.
- Nie ma żadnych wątpliwości, że to właśnie czynnik ludzki również wymaga dokonania reformy i ta reforma jest w tej chwili dokonywana
- podkreślił. Jak dodał, w Polsce „do Sądu Najwyższego powinni przyjść młodsi, ale już doświadczeni sędziowie”.
- Stąd reformy, stąd stworzenie nowych izb w SN, stąd poważne podejście do sądownictwa dyscyplinarnego
- powiedział prezydent.
Zaznaczył, że obecna ekipa rządowa stara się być skuteczna w realizacji wyborczych obietnic dotyczących „naprawy wymiaru sprawiedliwości".
- To oznacza oczywiście, że pewna grupa sędziów, bardzo prominentnych członków polskiego wymiaru sprawiedliwości, traci swoje wpływy, bo przechodzi w stan spoczynku i nie jest z tego zadowolona.
Dodał, że część z tych sędziów była w przeszłości członkami partii komunistycznej w Polsce.
- Oni są osobami wpływowymi, nie tylko w Polsce, ale też w różnego rodzaju instytucjach i stowarzyszeniach, i europejskich, i światowych. Wielu z tych ludzi dosyć skrzętnie zaciera swoją przeszłość, czy też co najmniej ją przemilcza
- mówił Duda.
Przed konferencją prasową w obecności prezydenta Dudy i premier Ardern podpisano umowę o lotnictwie cywilnym między Polską a Nową Zelandią. Podpisy złożyli podsekretarz stanu w MSZ Andrzej Papierz oraz podsekretarz stanu w Ministerstwie Spraw Zagranicznych i Handlu Nowej Zelandii Fletcher Tabuteau.
???? W obecności Prezydenta RP i Premier Nowej Zelandii podpisano dziś między innymi:
— Kancelaria Prezydenta (@prezydentpl) 22 sierpnia 2018
✔️ Umowę o lotnictwie cywilnym pomiędzy RP a NZ
✔️ Memorandum o porozumieniu pomiędzy Uniwersytetem Jagiellońskim i Uniwersytetem Masseyhttps://t.co/S40vsjRjng pic.twitter.com/4TudF5Rxlr
Podpisano też umowę o współpracy partnerskiej pomiędzy miastami Kazimierz Dolny oraz Pahiatua; podpisy złożyli ambasador Polski w Nowej Zelandii Zbigniew Gniatkowski oraz burmistrz dystryktu Tararua Tracey Collis.
Podpisano także memorandum o porozumieniu między Uniwersytetem Jagiellońskim a Uniwersytetem Massey oraz porozumienie o współpracy akademickiej między Instytutem Stosunków Międzynarodowych na Uniwersytecie Warszawskim a Centrum Studiów Strategicznych na Uniwersytecie Wiktorii w Wellington.