Prezydent Andrzej Duda odniósł się dziś do działań swojego kontrkandydata Rafała Trzaskowskiego w sprawie wieku emerytalnego. - Kiedy ustawa o obniżeniu wieku emerytalnego trafiła do Sejmu, obecny kandydat na prezydenta pan Trzaskowski dwukrotnie przeciwko niej głosował - przypomniał. Oprócz tego, podał cel swojej prezydentury: "Chcę, żeby moi rodacy mieli takie pensje, jak są na zachodzie Europy w najbogatszych krajach, ja chcę, żebyśmy żyli na takim poziomie".
Andrzej Duda podkreślał, że pięć lat temu, kiedy po raz pierwszy ubiegał się o urząd prezydenta, w swoich zapowiedziach miał m.in. obniżenie wieku emerytalnego. Jak dodawał, przeciwko podniesieniu wieku emerytalnego protestowano, a sam głosował przeciwko ustawie podnoszącej wiek emerytalny. Przekonywał, że sam podpisywał wyłącznie ustawy, które "były dla ludzi".
- Kiedy ustawa o obniżeniu wieku emerytalnego trafiła do Sejmu, obecny kandydat na prezydenta pan Trzaskowski dwukrotnie przeciwko niej głosował, dwukrotnie głosował przeciwko obniżeniu wieku emerytalnego
- mówił Duda.
- Kiedy podwyższano wiek emerytalny, on był posłem do Parlamentu Europejskiego z PO, a potem był w rządzie Donalda Tuska, w rządzie PO i swoją osobą, swoim nazwiskiem to wszytko akredytował
- dodał.
Prezydent stwierdził, że Trzaskowski realizował politykę rządu PO.
- Rafał Trzaskowski wypowiadał się, że obniżenie wieku emerytalnego to jest niszczenie modernizacji, która została w Polsce przeprowadzona. Facet mówi, że to, że podwyższali ludziom wiek emerytalny, to była modernizacja Polski - ja się pytam, dla kogo? Kto miał na tym zyskać, zarobić? Dla kogo? Dla kogo kradli pieniądze ludzi z OFE?
- mówił Duda.
Prezydent mówił też o pięciu latach swojej kadencji.
- Można było wypłacić 500 plus, później na każde dziecko, podnieść płacę minimalną z 1750 zł w 2015 od 2600 zł - o 850 zł więcej płacy minimalnej, ponad 20 proc. wzrost do 2015 r. średniej płacy
- wyliczał prezydent podczas spotkania przedwyborczego.
- Ale ja mówię, to jest wszystko wciąż mało. Chcę, żeby moi rodacy mieli takie pensje, jak są na zachodzie Europy w najbogatszych krajach, ja chcę, żebyśmy żyli na takim poziomie
- powiedział Duda. "I to jest mój cel" - podkreślił.
Przypominał, że wskazał pięć priorytetów - rodzina, bezpieczeństwo, praca, infrastruktura i godność - które ma i które przez kolejnych pięć lat będzie kontynuował, jeśli wygra wybory i ponownie zostanie prezydentem. "Zwyciężymy" - skandowali uczestnicy wiecu.
- Tak, i to będzie oznaczało, że zwyciężyła Polska, że zwyciężył kierunek prawidłowo pojmowanej modernizacji - rzeczywiście realizowanej dla człowieka, dla zwykłego obywatela, a nie dla bliżej nieokreślonej elity
- ocenił w Białymstoku prezydent.