Prezes Prawa i Sprawiedliwości podsumowywał dotychczasowe rządy i opowiadał o swojej wizji polskiego państwa dobrobytu:
- Myśmy wiele obiecali, owszem. Każdy musi powiedzieć, że przynajmniej miażdżąca większość tych obietnic została wykonała. Bez wykonywania obietnic cały mechanizm demokracji jest bez znaczenia. To co myśmy zastali to był postkomunizm. System, który był niesprawiedliwy, ale myśmy go zatrzymali i odwrócili, głównie przez politykę społeczną
- powiedział Jarosław Kaczyński.
Nasi rywale próbują wmówić, że to co uzyskaliśmy nie jest możliwe na utrzymanie na dłużej (...). Przekazują takie informacje za pomocą kłamstw, zabiegów nazywanych obecnie fake newsami. Warto o tym powiedzieć więcej. Czy to jest realne na dłuższą metę? Jesteśmy porównywali do Grecji, ale jest to kłamstwo i to wyjątkowo bezczelne. Polski dług jest dużo mniejszy (...) Mamy do czynienia z bardzo wyraźną poprawą, względem PKB. A myśmy ten program przeprowadzili z poprawą finansów publicznych.
- podkreślił prezes Prawa i Sprawiedliwości.
Polska wersja państwa dobrobytu... Wiele osób nie pamięta tego określenia, które kiedyś funkcjonowało dosyć szeroko. Państwo dobrobytu, jak dawniej na zachodzie, to państwo które doprowadziło do dobrego poziomu życia. Ci, którym było gorzej, korzystali z redystrybucji dobra narodowego. My mówiąc o państwie dobrobytu mówimy o drodze, którą musimy przebyć do tego celu, by nasz dobrobyt był taki, jak na zachód od naszych granic. To droga nie na jedną, dwie, ale trzy cztery kadencje, kiedy przynajmniej poziom średniej Unii Europejskiej możemy osiągnąć. To wymaga podtrzymania tego wielkiego programu społecznego i to PiS jest gwarantem, że ten program będzie podtrzymany.
- mówił Jarosław Kaczyński
Aby tego rodzaju polityka mogła być prowadzona w sposób efektywny, oczywiście dzięki pracy, musimy mieć rozwój. Dzisiejszy świat i Europa,nie jest światem, w którym można osiągać 7-8%, albo jak w Chinach kilkanaście procent PKB rocznie (...). Można utrzymać ten wzrost PKB na poziomie 4% i to wystarczy, by się zbliżyć, osiągnąć ten poziom przeciętny i wreszcie pójść dalej, w kierunku najbogatszych Niemiec
- tłumaczył dalej Kaczyński
Prezes PiS zapewnił o wyrównywaniu poziomów, w postaci rozwoju mniejszych ośrodków miejskich oraz polskiej wsi. Przypomniał także o planach powstania województwa mazowieckiego, bez Warszawy, za co spotkała go burza oklasków.
- Warszawa generalnie rzecz biorąc jest miejscem bardzo zamożnym, a pozostałe miejscowości województwa mają 1/3 tego dochodu. Decyzja ta, niezależnie od tego, jak się marszałek Struzik stroszy, musi być przeprowadzona! - dodał Kaczyński