Dzisiaj przyjęto raport końcowy z prac komisji śledczej ds. wyłudzeń VAT. Jak mówi przewodniczący komisji, Marcin Horała, główna teza raportu to "stwierdzenie ogromnej skali nieprawidłowości, oszustw, wyłudzeń i innych działań prowadzonych do uszczupleń dochodów Skarbu Państwa w stopniu zagrażającym bezpieczeństwu wewnętrznemu państwa i interesom Skarbu Państwa". Horała nie wyklucza, że zebrane informacje pozwolą na postawienie przed Trybunałem Stanu premierów i ministrów finansów z czasu rządów PO-PSL.
Sejmowa komisja śledcza ds. VAT przyjęła w piątek, wraz z poprawkami, raport końcowy. Przygotowany przez jej szefa Marcina Horałę (PiS) raport postuluje m.in. Trybunał Stanu dla Donalda Tuska, Ewy Kopacz, Jacka Rostowskiego i Mateusza Szczurka.
Za przyjęciem raportu, czyli sprawozdania "komisji śledczej do zbadania prawidłowości i legalności działań oraz występowania zaniedbań i zaniechań organów i instytucji publicznych w zakresie zapewnienia dochodów Skarbu Państwa z tytułu podatku od towarów i usług i podatku akcyzowego w okresie od grudnia 2007 r. do listopada 2015 r." zagłosowało sześciu jej członków, trzech było przeciwko, nikt się nie wstrzymał. Posłowie opozycji zgłosili zdanie odrębne.
W dokumencie napisano, że "Donald Tusk (...) z całą pewnością powinien posiadać (wiedzę) na temat nieszczelności systemu podatkowego oraz pogłębiającej się z roku na rok luki podatkowej. Wskazywały na to zarówno oficjalne dokumenty sporządzane przez urzędników Ministerstwa Finansów, raporty przygotowywane przez Komisję Europejską jak i apele pochodzące z branż szczególnie narażonych na negatywne skutki nadużyć".
Śledcza #KomisjaVat przyjęła raport końcowy wraz z poprawkami - 6⃣głosów "za" i 3⃣ "przeciw".
— Sejm RP (@KancelariaSejmu) 6 września 2019
Posłem sprawozdawcą został wybrany przewodniczący @mhorala, który podkreślił, że prace #KomisjiVAT zakończyły się dużym sukcesem.
Retransmisja z obrad Komisji ➡️ https://t.co/B3fQtMO2w8 pic.twitter.com/8ZluOffkz5
"Donald Tusk jako szef rządu kierował do Sejmu projekty nowelizacji ustawy o VAT, które pod pozorem znoszenia zbędnych barier administracyjnych rozszczelniały system podatkowy, a następnie nie inicjował prac legislacyjnych nad środkami prawnymi, które w innych państwach Unii Europejskiej prowadziły do zahamowania przestępczości podatkowej"
- napisał też Horała.
Sprawozdanie podobne zarzuty formułuje pod adresem premier Ewy Kopacz, oceniając, że reformy, proponowane przez jej rząd miały charakter jedynie fragmentaryczny, a nie systemowy i były wprowadzane w życie ze znacznym opóźnieniem.
Według raportu, w latach 2008 - 2011 doszło do rozszczelnienia systemu podatkowego, co w istotnym stopniu przyczyniło się do znacznego powiększenia się luki podatkowej. Inicjatorem tych zmian w znacznej mierze miała być sejmowa Komisja Nadzwyczajna "Przyjazne Państwo" pod przewodnictwem Janusza Palikota (PO), a postacią mającą istotny wpływ na kształt tych zmian była Renata Hayder, społeczny doradca ówczesnego ministra finansów Jacka Rostowskiego.
W raporcie stwierdza się też, że rząd Donalda Tuska od samego początku miał wiedzę na temat nieprawidłowości na rynku paliw ciekłych, od 2009 r. miał wiedzę o skali patologii występującej w branży złomowej, ale działania zapobiegawcze były powolne.
Po przyjęciu raportu w piątek Horała odniósł się do niego w rozmowie z dziennikarzami.
- Komisja zakończyła swoje prace. To było ostatnie posiedzenie komisji. Przyjęliśmy raport wraz z niewielkimi poprawkami
- mówił.
- Jego główne tezy, to tak jak już wcześniej przedstawialiśmy: stwierdzenie ogromnej skali nieprawidłowości, oszustw, wyłudzeń i innych działań prowadzonych do uszczupleń dochodów Skarbu Państwa w stopniu zagrażającym bezpieczeństwu wewnętrznemu państwa i interesom Skarbu Państwa, co poza kilkoma wnioskami do prokuratury, w opinii komisji stanowi również delikt konstytucyjny, który powinien skutkować postawieniem przed Trybunałem Stanu osób odpowiedzialnych, czyli byłych premierów i byłych ministrów finansów
- podkreślił. Oprócz Tuska i Kopacz, chodzi także o Jacka Rostowskiego oraz Mateusza Szczurka.
Horała poinformował w piątek, że raport, wraz ze zdaniem odrębnym posłów opozycji, zostanie przekazany do Prezydium Sejmu.
- Na tym kończą się obowiązki komisji. Sejm musi jeszcze wysłuchać informacji. Sejm już zgodnie z ustawą o komisji śledczej nie przyjmuje, nie głosuje, nie przeprowadza poprawek, tylko wysłuchuje informacji. To już jest decyzja Prezydium Sejmu, kiedy na posiedzenie Sejmu zostanie taki punkt skierowany
- powiedział.
- Myślę, że w tej kadencji wysłuchanie takiej informacji powinno mieć miejsce
- mówił.
Horała pytany przez dziennikarzy, jak ocenia szansę postawienia przed Trybunałem Stanu byłych premierów i ministrów finansów, powiedział:
- Szanse w sensie merytorycznego uzasadnienia moim zdaniem są bardzo duże.
"To jest procedura, która jest przegłosowywana przez Sejm, wymaga to 3/5 posłów, więc to tak naprawdę zależy od woli wyborców, od tego, czy w przyszłym Sejmie taka większość 276 posłów się znajdzie. Tak jak mówię: podstawy merytoryczne są i mógłbym o tym długo mówić, ale odeślę do raportu, bo tam jest prawie 500 stron o tym" - powiedział Horała.