Białoruś porywa samolot, żeby uprowadzić jednego z pasażerów - to nie mieści się w żadnych kategoriach cywilizowanych relacji międzynarodowych – powiedziała w rozmowie z Katarzyną Gójską w radiowej Jedynce Joanna Lichocka. Stwierdziła, że wczorajsze wydarzenia są takim testem. „Od reakcji w najbliższych dniach świata zachodniego będzie zależało, jak ta sprawa będzie się rozwijać dalej” – podała. Dodała, że dziś na wniosek premiera Mateusza Morawieckiego zajmie się tym Rada Europejska.
Samolot rejsowy Ryanair lecący wczoraj z Aten do Wilna został zmuszony do lądowania w Mińsku po tym, jak pojawiła się informacja o możliwej bombie na pokładzie. Informacja nie potwierdziła się, ale okazało się, że w samolocie znajduje się opozycjonista poszukiwany przez reżim Łukaszenki. Aktywista i bloger Raman Pratasiewicz został zatrzymany.
Liderka białoruskiej opozycji Swiatłana Cichanouska twierdzi, że była to akcja służb. Chyba nikt nie wierzy w przypadek w tej sprawie. Na ziemię sprowadzony został akurat ten samolot, w którym przebywał opozycjonista.
Sprawę komentowała w Jedynce Polskiego Radia, poseł Prawa i Sprawiedliwości, członek Rady Mediów Narodowych, Joanna Lichocka.
To bezprecedensowy akt terroru zrealizowanego przez państwo. Nie jesteśmy do tego przyzwyczajeni. Aleksandr Łukaszenka pokazuje nam do czego jest zdolny jak rozprawia się ze swoją demokratyczną opozycją broniąc swojego stanowiska po sfałszowanych wyborach. Białoruś porywa samolot, żeby uprowadzić jednego z pasażerów - to nie mieści się w żadnych kategoriach cywilizowanych relacji międzynarodowych
– powiedziała poseł PiS.
Podała, że dziś na wniosek premiera Mateusza Morawieckiego zajmie się tym Rada Europejska, która została zwołana.
Rozszerzone będzie porządek dzienny tego spotkania. Jak się domyślam, będzie to główny temat, ponieważ jednak Europa wreszcie spojrzała na nowo na Białoruś i mam nadzieję, że zostaną jakieś wyciągnięte konsekwencje. Przypomnę, że już są trzy rodzaje sankcji nałożone na reżim Łukaszenki. One są najwyraźniej nieskuteczne, nie zatrzymują ani Łukaszenki, ani Putina. Nie ma co się oszukiwać, tam z tyłu jest polityka Kremla. Jeżeli Europa Zachodnia, świat zachodni nie zareagują odpowiednio stanowczo, możemy się spodziewać takich wydarzeń. To jest bardzo niepokojące
– mówiła.
Podała, że wczoraj wieczorem w trybie pilnym został wezwany do ministerstwa spraw zagranicznych przedstawiciel ambasady Białorusi w Polsce i spotkał się ze zdecydowanym protestem.
Wczorajsze wydarzenia są takim testem. Od reakcji w najbliższych dniach świata zachodniego będzie zależało, jak ta sprawa będzie się rozwijać dalej. To testowanie jest coraz bardziej spektakularne, głośne, coraz bardziej niebezpieczne
– powiedziała.
"Oczekujemy zdecydowanej reakcji i pan premier Mateusz Morawiecki dziś podczas posiedzenia Rady Europejskiej będzie o tym mówił i wymagane jest bardzo wyraźne stanowisko zarówno Unii Europejskiej, jak i NATO oraz – mam nadzieję – Stanów Zjednoczonych, które ostatnimi decyzjami przyzwalającymi de facto na budowę Nord Stream 2 pokazały, że Putin może więcej" – oceniła.
♦ #SygnałyDnia: Gościem audycji jest @JoannaLichocka, poseł @PiS, członek Rady Mediów Narodowych. https://t.co/BEw1JVshJ9
— Jedynka – Program 1 Polskiego Radia (@RadiowaJedynka) May 24, 2021