Zmarł dziś Jan Olszewski - były premier, obrońca opozycjonistów w procesach politycznych w okresie PRL, doradca prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Byłego premiera wspomina na Twitterze szef rządu Mateusz Morawiecki. - Jan Olszewski był osobą krystalicznie uczciwą i wierną swoim poglądom, a jednocześnie ogromnie odważną - napisał.
Udowadniał swoją niezłomność wielokrotnie - najpierw podczas II WŚ, później okresu PRL oraz w III RP. Rzeczpospolita poniosła dziś niewyobrażalną stratę. Cześć jego pamięci
- dodał premier Mateusz Morawiecki.
Jan Olszewski był osobą krystalicznie uczciwą i wierną swoim poglądom, a jednocześnie ogromnie odważną. Udowadniał swoją niezłomność wielokrotnie - najpierw podczas II WŚ, później okresu PRL oraz w III RP. Rzeczpospolita poniosła dziś niewyobrażalną stratę. Cześć jego pamięci.
— Mateusz Morawiecki (@MorawieckiM) 8 lutego 2019
Olszewski urodził się 20 sierpnia 1930 r. w Warszawie; pochodził z rodziny kolejarskiej związanej z PPS.
W latach 60. bronił w procesach politycznych m.in. Jacka Kuronia, Karola Modzelewskiego, Melchiora Wańkowicza, Janusza Szpotańskiego, Wojciecha Ziembińskiego. W 1975 r. podpisał "List 59" - protest przeciw poprawkom wprowadzającym do konstytucji PRL przewodnią rolę PZPR i sojusz z ZSRR. W 1976 r. bronił w sądach robotników Radomia i Ursusa. Współpracował z KOR i Ruchem Obrony Praw Człowieka i Obywatela.
W 1980 r. doradzał Solidarności i Lechowi Wałęsie. Jako członek Komitetu Obywatelskiego przy Lechu Wałęsie uczestniczył w rozmowach Okrągłego Stołu. Był pełnomocnikiem rodziny ks. Jerzego Popiełuszki podczas procesu jego zabójców z SB.
Zwieńczeniem kariery politycznej Olszewskiego była funkcja szefa rządu. W 1991 r. Wałęsa powołał go na premiera, a 23 grudnia 1991 r. jego rząd otrzymał wotum zaufania od Sejmu - pierwszego po wojnie wybranego w pełni wolnych wyborach.
Ujawnienie archiwaliów SB przez ówczesnego szefa MSW Antoniego Macierewicza stało się bezpośrednią przyczyną upadku rządu Olszewskiego w nocy z 4 na 5 czerwca 1992 r., określanej później jako "noc teczek". 4 czerwca rano do Sejmu trafiły koperty z tzw. listą Macierewicza, na której znajdowały się nazwiska polityków figurujących w archiwach MSW jako tajni współpracownicy komunistycznych służb specjalnych.