Pracownik TVN24 Rafał Wojda w oburzających słowach zaatakował prezydenta RP Andrzeja Dudę za zawetowanie ustawy o tabletce "dzień po". - Można użyć takiego, brutalnego i być może przerysowanego przykładu. Otóż pan prezydent mógłby spokojnie uprawiać seks z 15-latką, natomiast ta sama 15-latka o zgodę na tabletkę "dzień po" musiałaby już prosić rodziców - powiedział. Jego słowa nie spodobały się nawet redakcyjnemu koledze...
W piątek prezydent Andrzej Duda zawetował nowelizację Prawa farmaceutycznego dotyczącą tabletki "dzień po", która miała wprowadzać dostępność bez recepty jednego z hormonalnych środków antykoncepcyjnych – octanu uliprystalu – dla osób powyżej 15. roku życia.
W związku z tą decyzją na prezydenta spadła ogromna krytyka ze strony przedstawicieli i zagorzałych sympatyków koalicji 13 grudnia. Izabela Leszczyna, "ministra" zdrowia przygotowała nawet rozwiązanie - tabletka "dzień po" będzie dostępna jako usługa farmaceutyczna od 1 maja.
O zawetowaniu ustawy dotyczącej tabletki dzień po dyskutowano dziś na antenie TVN24. Jeden z pracowników stacji - Rafał Wojda - w wyjątkowo skandalicznych słowach skomentował decyzję prezydenta,.
"Nie próżnował z kolei pan prezydent. Mimo świątecznego czasu zdołał zawetować ustawę o tabletce "dzień po". [...] Słuchając pani minister w Kancelarii Prezydenta i słuchając wcześniej pana prezydenta, można użyć takiego, brutalnego i być może przerysowanego przykładu. Otóż pan prezydent mógłby spokojnie uprawiać seks z 15-latką, natomiast ta sama 15-latka o zgodę na tabletkę "dzień po" musiałaby już prosić rodziców"
– powiedział pracownik stacji z Wiertniczej.
I niech mi ktos powie ze lewaki to nie zboki.. #tvn24 #silnirazem #fajnopolacy pic.twitter.com/15xLg4Drx9
— Herr Donald Tusk (@Medium_Newsy) April 2, 2024
Jego interlokutor - Konrad Piasecki - próbował upomnieć swojego kolegę słowami: "Nie szedłbym tak daleko w tego typu porównania. (...) I na tak niebezpiecznym gruncie".
"Dlatego mówiłem, że to jest brutalny i przerysowany przykład"
– bronił się Wojda.
Piasecki odparł mu: "Rzeczywiście, ze strony Andrzeja Dudy takie zapowiedzi od paru tygodni było słychać, że mu się ta ustawa nie podoba. Najbardziej nie podoba mu się to, że dziewczęta między 15. a 18. rokiem życia będą mogły kupić pigułkę "dzień po" z receptą, ale właściwie bez zgody rodziców".